Myślę, że byłby to głupi pomysł. Mówię o tych scenach erotycznych. Skoro psychologowie tak się pluli za to, że Bulma pokazała gacie (przynajmniej tak myślała), to co by było gdyby pojawiły się sceny erotyczne? Po za tym są zbędne. Dragon Ball jest o walce, o wielu wartościach człowieka, o przyjaźni i poświęceniu. Zgadzam się, że takie scenu popsuły by klimat DB. Wyobraźcie sobie taką scenę: Goku do Gohana:
- Pamiętaj synku, możesz pokonać każdego, jeśli tylko w to uwierzysz.
A potem pokazują jak się ... z ChiChi. Co do pocałunków i przytulanek, to czemu nie. Oby nie za dużo, bo zrobiłby się mdły romans.
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.