Vegeta powinien siłą woli odepchnąć te galaretę i... Aż mi się nie chce tego pisać już.
a tutaj pewnie ma całe pole do popisu i wrzuca inne swoje mangi
Niby tak ale jakoś nie wyobrażam sobie Freeze (tego z Namek) żeby go jakiś 'słabiak' tak załatwił.
Vegeta jest silniejszy niż postrach całej galaktyki i jakiś glucik odbiera mu całą siłę od tak - to jest w klimatach DBGT
i niech nikt mi nie pisze, że to jakiś humor Toriamy bo jak Toriama był trzymany za morde i robił serię by była popularna to DB miał się dobrze (wiem z wywiadów) a tutaj pewnie ma całe pole do popisu i wrzuca inne swoje mangi. Jakbym chciał sobie pooglądać anime o Jako to bym sobie włączył, a ja włączyłem DB i chce mieć DB a nie jakieś za przeproszeniem g*wno...
Podobnie Vegeta dał sobie wyssać moc od Dziewiętnastki, z tym że teraz było to znienacka.
Podobnie Vegeta dał Dziewiętnastce wyssać swoją moc.
Podobnie moc Vegety została wyssana przez Dziewiętnastkę.
Podobnie Vegeta pozwolił, by Dziewiętnastka wyssał jego moc.
Generalnie tez odnosicie wrażenie, że te odcinki "lifestylowe" niezwiązane z żadną większą sagą są lepsze jak owe sagi?
Kopia Vegety przemówiła głosem Masakazu Mority (Dragonballowy Whis). Bezpośrednio po pierwszym seansie rękę dałbym sobie uciąć, że to Horikawa.
Ze słów dziadka by wynikało, że żadna "woda" nie istnieje, tylko coś tam zostało zapieczętowane (jak wskazuje tytuł odcinka), a teraz się wydostało i atakuje. Trochę powtórka z Baby'ego.