Dodam, że to nie jest paradoks, ponieważ w momencie, gdy Black trafia do nas za Trunksem - JUŻ ISTNIEJE.
3) Wszystkie nasze poczynania, nie wpływają istotnie na samą konstrukcję historyczną naszej linii czasowej. Dopiero pierwszym przełomowym momentem jest wykasowanie Zamasu przez Beerusa.
W tym momencie TO "MY" stajemy się linią czasową nie trzymającą się scenariusza.
Ale nadal wątpliwość budzi kluczowa kwestia, jak Black poznał Goku. Twórcy wyraźnie zdają się sugerować, że chodziło o ich spotkanie w U10. Jeśli istotnie tak było, to nie można obok tego przejść obojętnie i stwierdzić, że to wszystko był przypadek, a nie paradoks.
Jak ponadto interpretować słowa Gowasu z 54 odcinka, że "jeden z pierścieni pojawił się zaledwie kilka lat temu"? Zapewne miało to mieć związek z fabułą.
Mogło być prościej. Otrzymując jego ciało otrzymał nie tylko możliwości fizyczne, ale też zasób pamięciowy.
Tu jest oficjalne wyjaśnienie fabuły, jeśli się wcześniej nie natknąłeś: http://dbnao.net/forum/viewtopic.php?p=227632#227632.
jak to się stało, że Black dalej istnieje, skoro Beerus go unicestwił zanim de facto Zamasu wdrążył w życie swój plan
Zamasu wdrążył w życie swój plan, on odpowiedział "to dzięki pierścieniowi czasu". I tyle - nie mogę tego rozgryźć.
Tu jest oficjalne wyjaśnienie fabuły, jeśli się wcześniej nie natknąłeś: http://dbnao.net/forum/viewtopic.php?p=227632#227632.
a Black zapytany wtf odpowiedział jedynie "to dzięki pierścieniowi czasu" i tyle...
Tylko że skoro powstała dopiero wtedy, to skąd cała wcześniejsza fabuła. W sensie gdyby Beerus do niego nie poleciał i go nie zniszczył, to "Zamasu skompromitowany przez Goku" nie powinien istnieć, bo by się nie spotkali. Być może na zagranicznych forach przedyskutowano ten temat i poczyniono jakieś ustalenia, ale ostatnio nie śledzę takich dyskusji i się nie spotkałem.
Bywa jeszcze śmieszniej.
paradoks dziadka
Innymi słowy Beerus stworzył coś, co teoretycznie już istniało, a Black zapytany wtf odpowiedział jedynie "to dzięki pierścieniowi czasu" i tyle...
skąd się wziął ten, który stał się BlackZamasu
bardzo przypomina motyw pętli czasu
Tzn rozwodzi mi się bardziej nie o to jak BlackZamasu przetrwał wymazanie wczesnego Zamasu przez Beerusa (bo powyższe przedstawione tezy przez Was moim zdaniem są słuszne), tylko co jest jakby odnogą większego problemu - skąd się wziął ten, który stał się BlackZamasu
Protekcję zapewnił mu pierścień i tylko tyle. Black wyraźnie pokazuje, że dzięki Pierścieniowi przetrwał "Hakai", które wg słów Beerusa miało wyczyścić BlackZamasu i innych "Zamasu" z pozostałych linii czasowej i tak dalej i tak dalej. Końcówka odcinka 59.
Co do pochodzenia to anime niestety nie wyjaśnia tego "początku" tzn. częściowo tłumaczy, ale całość psuje sam Black, który mówi o "skompromitowaniu przez Goku" w 61 odcinku. Bez tego tekstu nie byłoby żadnych zgrzytów, bo można by spekulować nad genezą, a on ewidentnie mówi to ze swojej perspektywy.
Wziął się z tego, że "hakai" użyte przez Beerusa było nieskuteczne i tak naprawdę nie zabiło Zamasu.