Nie jestem jakimś wielkim fanem , ale szanuję zespół. Szczególnie płyta "dark side of the moon" przypadła mi do gustu. Jeśli chodzi o "the wall" to jest dla mnie zbyt patetyczna ,zwłaszcza po obejrzeniu filmu o tym samym tytule ( z kumplami wpadliśmy na pomysł nakręcenia rock opery mydlanej ) , choć nie mogę zaprzeczyć wielkości zarówno płyty jak i filmu.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"