» Samurai 7

Właśnie skończyłem oglądać Samurai 7.
Tylko 26 odcinków, w 3 dni się uwinąłem, a chciałem to zrobić już od całkiem dawna.
Anime jest swobodną adaptacją filmu Siedmiu samurajów Akiry Kurosawy. Jeśli ktoś go nie oglądał, to niech to zrobi. Z grubsza o to w nich chodzi, że mieszkańcy pewnej wioski, terroryzowani i okradani z ryżu przez bandytów, postanawiają wynająć samurajów, którzy mieliby ich pokonać.
W Samurai 7 bandytów na koniach zastąpili zmechanizowani samurajowie. Dziwna mieszanka, ale mi się spodobała, całkiem przystępna. Inna jest także końcówka, bo jako taka fabuła z filmu kończy się gdzieś w 17 odcinku.
Polecam. Ale przed anime radziłbym film obejrzeć. Sporo podobnych elementów i scen.

Tu bezpośredni link do pierwszego odcinka:
* zaloguj się, aby przeczytać wiadomość *

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Ano widziałam i to dość dawno. Na AXN bodajże leciało. Na początku odrzuciła mnie kreska, bo przyzwyczajona byłam do super słodkich postaci z różnorakich shounenów. Potem dało się przyzwyczaić, chociaż widać, że w jednych odcinkach te postacie są bardziej bezkształtne a w drugich takie wyraźniejsze

Fabuła fajna, wszystko fajne, chociaż filmu nie widziałam.Dla mnie 9/10.

Obejrzawszy Samuraia Champlo, a następnie Afro Samuraia spodziewałem się czegoś podobnego.
Samuraie, miecze, hektolitry krwi, odcinane głowy, pełno wysublimowanych walk oraz prosta fabuła.
Zapoznawszy się z Samurai 7 (zastrzegam, że nie oglądałem filmu), byłem zarówno zaskoczony jak i wielce zadowolony, że podobieństwa do tych dwóch pierwszych nie było.

Niesamowitą rzeczą jest klimat jaki stwarza to anime. Samuraje to zapomniani wojownicy, których mamy garstkę. Większość to pozerzy bez doświadczenia, umiejętności bojowych i kodeksu.
Rzeczą i zabiegiem po prostu zniewalającym jest dobór siedmiu głównych bohaterów. Każdy z nich reprezentuje coś zgoła innego. Każdy ma swój własny styl, poglądy i wewnętrzny kodeks. Postacie kontrastują ze sobą tak mocno i wspaniale, że trudno się z nimi rozstawać. Nie wspominając już o sposobach walki. Tu też mamy zróżnicowanie. Żaden z siedmiu wybrańców nie jest w stanie skopiować któregokolwiek z kompanów. Kambei to ortodoksyjny samurai. Katana, spokój, opanowanie i precyzja. Gorobei to cyrkowiec, w którym widać niesamowitą sprawność i szybkość, pomimo porzuconego samurajskiego fachu (kto bowiem łapie strzały lecące w niego?). Shichiroji – były kompan Kambeia. Razem uczestniczyli w jednej z wojen. Posługuje się dość nietypową bronią, która jest... halabarda, jeśli można ją tak nazwać. Heihachi to znawca ryżu oraz spec od technologi. Jako jedyny posiada zmysł konstruowania i korzystania z przedmiotów najnowszej generacji. Kyuzo jest najskrytszą postacią. Największy rywal Kambeia. Osoba o niezwykłych umiejętnościach władająca dwoma mieczami. Sam Kambei wątpi w dorównanie mu.
Oprócz „czołówki” mamy dwóch „adeptów”. Katsushiro , Kikuchiyo uważają się za samurajów choć nimi nie są(przynajmniej z początku). Trudno mówić o wybitnych umiejętnościach, ale koniec końców są ważnym składnikiem tego anime.
Jak już wspomniałem, dzięki zróżnicowaniu charakterów mamy przednią zabawę, oglądając ich wszystkich razem.

Jak dla mnie Samurai 7 ma szczególne znaczenie. Wydawałoby się iż mała ilość walk i niespektakularne ich przedstawianie mogłoby umniejszyć charakter anime, tymczasem tutaj nic nie zastaje umniejszone. Jak w Samuraiu Champlo czy Afro starcia były motywem przewodnim, tak tu są ostatecznością. Moim zdaniem Samurai 7 bazuje bardziej na prawach moralnych, uczuciach oraz pozycji społecznej. Pomoc chłopom w uwolnieniu się od ciemiężycieli ważniejsza jest niż sama walka z wrogiem. Bez tej ostatniej oczywiście się nie obejdzie, ale nacisk kładziony jest właśnie na to pierwsze.
W żadnym wypadku nie można powiedzieć żeby Samurai 7 nudziło. Pełno tu zwrotów akcji, ciekawych wątków i relacji między ludzkich. Przyjaźń, miłość i poświęcenie w ochronie dobra. Wszystko to składa się na genialne samurajskie anime od, którego naprawdę ciężko się oderwać.

Ps. Głos Komachi jest po prostu boski . Tego dzieciaka inaczej nie można było przedstawić. Słodki malec. Jej wypowiedzi można słuchać i słuchać. Nigdy się nie nudzi

---

„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor

Nie zachwyciło. Po 17 odcinkach odpuściłem sobie. Pierwsze były dosyc dobre potem cały urok zniknął. Fabuła mnie nie przyciągnęła, szare barwy też. Muzyki nie pamiętam. Bitwy były żałosne. Samuraje cieli metal jak ja masło -.- niszczyli tysiące metalowych robotków. Kilku bohaterów było fajnych, ale to za mało, zdecydowanie.
Dla mnie lepszy był film, choć i tak nie zrobił na mnie większego wrażenia.

---

No cóż.
Samurai 7 było całkiem niezłe(wg, mnie). Ładna grafika, ciekawi bohaterowie- Kirara, kawaii Komachi, Katsushiro(bardzo go polubiłam od początku), Kikuchiyo, który mnie potrafił rozbawić do łez,etc. Fabuła niezła, cały czas mi się podobała i w żadnym momencie nie miałam ochoty zrezygnować z oglądania tego oto anime.
Co do kreski- bardzo ją lubiłam. Walki może tak różnie, niektóre były niezłe, a inne kiepskie.
Pozdrawiam.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"