Nie grałem z prostej przyczyny. Fallout, jak i większość erpegów Black Isle to przede wszystkim dialogi. Kiedyś zdarzyło mi się zagrać w Morrowinda, i przez 4-5 godzin gry nie uświadczyłem ani jednego choćby średnio fajnego dialogu. *Olewam* Betsaidę i jej wszystkie dzieci. Być może Fallout 3 stoii na nieco wyższym poziomie niż inne twory tej okropnej firmy, ale i tak nie chcę patrzeć jak genialna marka może nisko upaść. Tyle ode mnie.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"