Forum Dragon Ball Nao

» Wolf's Rain

Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 31
Dni na forum: 5.832
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Dzisiaj jestem akurat po obejrzeniu tego anime. I co mogę powiedzieć?
Raz- kreska. To jest akurat typ kreski którą lubię, żadnego tzw. słitu, Taka ciemna, delikatna. Po prostu byłam nią zachwycona. Doskonale pasowała do klimatu anime.
Dwa- muzyka. Opening stray był po prostu świetny. Stray można przetłumaczyć jako błądzić. Dokładnie oddaje klimat anime. Czy inne piosenki. A melodia śpiewana przez Chezę jest śliczna. Sam stray można przetłumaczyć na błąkać się.
Trzy- fabuła. Dosyć ciekawa, nie powiem. Z resztą zacytuję z wikipedii
:
Ponura rzeczywistość 200 lat po bliżej nieokreślonej katastrofie. Ludzie wiodą podłe życie w nielicznych miastach. Próżno tutaj szukać dzikich zwierząt – lasy są spalone, a one same zdziesiątkowane. Panuje skrajny klimat – od upalnych pustynnych piasków, po mroźne śnieżne lodowce. W tej szarej rzeczywistości wiele dawnych wspomnień zostało uznanych za legendy podsycane przeczuciem o zbliżającym się końcu świata. Jedna z tych legend jest opisana w zakazanej Księżycowej Księdze. Mówi, że gdy nadejdzie koniec świata, otworzą się bramy Raju, jednak tylko wilki będą wiedziały gdzie on się znajduje. W takich realiach osadzona jest historia Wolf's Rain. Biały wilk – Kiba – dochodzi do miasta. Wilcza duma nie pozwala mu na zniżanie się do poziomu ludzi i przybierania ich postaci, więc kroczy zuchwale przez miasto, rzucając się w oczy. Natrafia na Quenta i jego suczkę Blue, zostaje postrzelony i zabrany do głównego laboratorium w mieście. Tam spotyka wilka Hige, któremu udaje się go nakłonić do zmiany postaci. Razem uciekają z laboratorium, napotykając po drodze arystokratę Darcię z Córką Kwiatu. Potem przypadkiem spotykają nieporadnego, młodego wilka Toboe, który postanawia przyłączyć się do nich. Na koniec odnajdują szarego wilka Tsume, z którym Kiba miał wcześniej utarczkę. Po ostrej i krótkiej wymianie zdań, wszyscy razem uciekają pod gradem ludzkich kul z miasta i wyruszają w podróż do Raju.
Z losami wilków oraz Córki Kwiatu splatają się losy także innych bohaterów. Poznajemy Cher Degre i jej byłego męża inspektora Hubba Lebowskiego. Ona ma obsesję na punkcie Chezy, on nie wierzy w wilki. Kiedyś byli szczęśliwym małżeństwem, jednak praca naukowa całkowicie pochłonęła Cher, co doprowadziło do rozwodu. Wydawałoby się, że osoby o tak różnych osobowościach nie mogą już być razem. Kiba i reszta niejednokrotnie spotykają podczas swojej wędrówki Quenta Yaidena ze swoją suczką Blue, który obrał sobie za życiowy cel wybicie wilków co do sztuki, w ramach zemsty za śmierć swojej rodziny ( żony i córki Ruth).
Odcinki były ciekawe, nie wiały nudą. Z resztą sam pomysł wilków, które podróżowały pod postacią ludzi jest dosyć ciekawy. Chociaż czasem miałam wrażenie że w fabule bardziej chodzi o ratowanie Chezy niż o dostanie się do raju. Ale mimo to wychodzi na plus.
Bohaterowie:Bardzo ciekawi, nie powiem. Z nich najbardziej to lubiłam Toboe- takiego przyjacielskiego i ciepłego i to że nie rwał się do walki, kiedy nie trzeba było, sama z resztą mam go w avku. I jak zginął w 29 odcinku to o mało co się nie popłakałam ze wzruszenia. Podobało mi się w nim, że był przyjaźnie nastawiony do świata. Jedynym bohaterem którego nie trawiłam był Tsume. Nie podobało mi się to, iż często był zbyt pewny siebie i zarozumiały. I jeszcze zarobił u mnie dużego minusa, za to, że dobił Hige. No żeby dobić przyjaciela(nawet jak ten przyjaciel o to prosi), to jest po prostu cios poniżej pasa. Sympatię wzbudziła we mnie też Cheza i Blue(moja 2 ulubiona postać), ale Cher też niczego sobie: zainteresowanie Chezą, a pamiętam sama wyznawała że chciałaby z powrotem być z Hubbem i mieć dzieci(oglądałam wersję z napisami i francuskim dubbem).
Zakończenie: Uwaga! Spoiler! Osoby, które tego nie oglądały nie radzę czytać!

Jest smutne. Okazuje się, że nie ma raju, do którego dążyły Wilki. Co więcej większość bohaterów w odcinkach 26-30 ginie. Za wyjątkiem Kiby, z resztą było powiedziane, że tylko on może się dostać do Raju. Osobiście uważam, że tu właściwe było smutne zakończenie. Nie wyobrażam sobie, że to by się wszystko zakończyło Happy Endem. Że wszyscy dostają się do Raju, jest ślicznie ,etc.
Do wzruszających scen dorzuciłabym też śmierć Cher: jak Hubb puszcza ją po wodzie(w sadzawce). Przypomniała mi się scena z FFVII, gdy Cloud po śmierci Aeris puszcza kwiaciarkę po wodzie.
A wy? Co sądzicie o tym anime?
Pozdrawiam.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 35
Dni na forum: 7.164
Plusy: 73
Posty: 15.258
Skąd: ふざけた時代
Ja lubiłem Tsume i Toboe (dobra akcja, jak pokonał morskiego stwora). Sama fabuła interesująca, a muzyka Yoko Kanno bardzo pasuje.

Zakończenie (w sensie odcinki 27-30, które zostały wydane dopiero na DVD) to coś kompletnie nie dla mnie. Już wolałbym, żeby seria się skończyła na tym 26 odcinku, który co prawda nic nie wyjaśnia, ale 30 też nie wyjaśnia wiele, a ostatnią scenę, kiedy Kiba idzie przez siebie, można interpretować dowolnie.
W zasadzie to zakończenie było nienormalne. Bo jak inaczej nazwać uśmiercanie kolejno niemal wszystkich głównych bohaterów w ostatnich 4 odcinkach serii, która ma ich aż 30. Powinno to być przynajmniej rozłożone na więcej. Jedynie śmierć Toboe niosła ze sobą jakąś wartość.

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
Lees Mężczyzna
Saiyanin
Saiyanin
Lees
Wiek: 30
Dni na forum: 5.798
Plusy: 1
Posty: 219
Zgadzam się z przedmówcą, zakończenie zniszczyło tą serię, która jako jedno z moich pierwszych anime po klasycznych shounenach jak DB czy Bleach naprawdę zapowiadało się na konkretne anime z ciekawymi bohaterami i nie najgorszą fabułą. W sumie szkoda, potencjał był, postacie były brakło wykończenia, co w głównej mierze przedkłada się na ocenę całości.

http://www.anime-planet.com/users/Lees
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.827
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Widziałam to anime już trzy lata temu. Umiarkowanie mi się podobało - chyba jednak nie moje klimaty. Do bohaterów jakoś ciężko mi się było przyzwyczaić - tylko Toboe mi przypadł z miejsca do gustu, a później także Blue (jest śliczna), za to Kiba był nad wyraz nudny (cóż, bohaterowie Mamoru Miyano chyba tak w większości mają). Motyw z Chezą - nie dla mnie, choć byłam w stanie go zrozumieć.

W gruncie rzeczy w całej tej historii jakoś moją największą uwagę zwrócił Lord Darcia, bo to jest TEN typ. Jeśli w historii pojawi się ktoś taki, nie potrafię chyba zainteresować się fabułą na poważnie.

Zakończenie... hmm. Nie zgadzam się z Wami. Według mnie pasowało. Pokazało, jak istotne są cykle życia i śmierci, że życie zawsze się odradza. To było swoiste katharsis, po którym nastał nowy początek. Pasowało do całości. Wilki cały czas zmierzały do swojego raju - nowy świat rajem się nie okazał, ale kierowały się tym odwiecznym instynktem. Przyznaję, że ostatnie odcinki były bardzo smutne - i sama nie spodziewałam się, że będę tak zalana łzami przy śmierci Toboe - w dodatku szaleństwo Darcii humorów mi nie poprawiało, niemniej jednak mam wrażenie, że wszystko ułożyło się w zgrabną całość i zostało dopełnione. Ta seria nie mogła mieć stricte szczęśliwego zakończenia, klasycznego happy endu, to było jasne od początku.

Znalazłam jeszcze, co pisałam w 2008, po obejrzeniu, w mailu do znajomej:

W każdym razie ciekawe anime i oglądało się je z przyjemnością.
Trochę takie oniryczne, oglądane przez zasłonę, falujące... Historia o
marzeniach, o celu, o poszukiwaniu krainy szczęścia. Skupiające się na
bohaterach i ich wzajemnych interakcjach, nie na samej konstrukcji świata
i jego prawach. O tragedii, o cierpieniach, stratach - o końcu jakiegoś
porządku. O wyborach. Nie narzucające niczego, pozostawiającego wolną
interpretację. Pasuje mi.


Takim je zapamiętałam.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Kiper Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]

Wiek: 29
Dni na forum: 5.606
Plusy: 10
Posty: 618
Skąd: z przemytu
Jako wielki fan tego anime, byłem bardzo ciekawy co do mangi. Nawet liczba tomów zbytnio mnie nie odrzuciła. Przeczytałem mangę i szczerzę tego żałuje. Anime było świetne, wzruszające, ciekawe, a oprócz tego wciągające. Na pochwałę zasługuje brak nagłych przeskoków czasowych, bohaterowie byli dokładnie przedstawieni a akcja była zwarta. Co z mangą? Po prostu tragedia. Fabuła moim zdaniem jest skrócona. To po prostu wycięty kawałek, a raczej kawałeczek historii z anime z kilkoma dorobiony scenami. Z tym, że ten kawałek jest naprawdę kiepski – sceny są niespójne i niezwarte. W dodatku czytelnik musi się domyślać, ze są różne przeskoki czasowe. No i postacie – nawet główni bohaterowie są tak powierzchownie opisani, że praktycznie nic o nich nie wiemy. Podsumowując – katastrofa. Zastanawiam się tylko, po co właściwie narysowano ta mangę. Rozumiem, ze już z założenia miały powstać 2 tomy. Jaki był tego sens, jeżeli seria z góry była skazana na niepowodzenie? O co chodziło? O kasę? To chyba jedyne racjonalne wytłumaczenie.

Manga - Anime 0:1
Kyanna Kobieta
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Tokugawa ]
Kyanna
Wiek: 34
Dni na forum: 5.461
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 1
Posty: 751
Skąd: Podkarpacie
Oglądałam i muszę przyznać, że... nie powaliło mnie. Klimat spoko, smutny, ponury, żadnych słodkich czy przygłupich bohaterów. Ale jednak czegoś mi zabrakło. Nie powiem, żeby fabuła była zła - ciekawe było poszukiwanie raju. Ale jakoś, jak dla mnie, brakowało mi akcji, która zaciekawiłaby mnie. W dodatku to dziecię kwiatu strasznie mnie denerwowało. Odniosłam wrażenie, że przez pół serii próbowano ją ratować. Nie lubię takich słabych kobiet czekających na pomoc od kogoś innego. Bohaterowie też mnie jakoś nie zaciekawili. Dla mnie nie było wystarczająco charyzmatycznego bohatera - i tego mi brakło. Wszyscy są tacy... nijacy. A zakończenie to już masakra. W tej kwestii podzielam zdanie Gota. Trudno mi określić czy to jest naciągane czy po prostu chcieli zrobić bardziej dramatyczne - nie przemawia to kompletnie do mnie zabicie hurtem wszystkich postaci.
Obejrzałam raz i więcej już tego nie zrobię. Nie jest to anime, które mnie wciąga i czuję chęć obejrzenia drugi raz. nie żałuję, że oglądałam ale jednak to nie to, co mnie zadowala w anime.

Obraz
"Chwyć Mnie Za Rękę Aniele Śmierci..."
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Wolf's Rain
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook