Jak to określił kolega: Matrix w stylizacji Miyazakiego xD
Sympatyczne anime. Śliczna kreska, podobnie jak animacja, fajny klimat. Fabuła do przełknięcia i zrozumienia - i mnie osobiście podobało się, że twórcy wstrzymali się od jakichś rewolucji na zakończenie. Tak było chyba najbardziej naturalnie.
Daleka przyszłość w sielskiej, prowincjonalnej scenerii. Ludzkość podłączona jest do systemu o nazwie Fractale, który daje im wszystko, co do życia potrzebne. Nastolatek Clain, wielbiciel staroci mieszkający w domku na klifie z doppelami (wirtualnymi wizualizacjami) swoich rodziców, nie zastanawia się nad sensem istnienia - aż któregoś dnia z nieba spada dziwna dziewczyna i stawia jego świat na głowie. Za jej sprawą Clain zostaje uwikłany w walkę o wolność oraz zmuszony do stawiania pytań o ludzką tożsamość, z których do tej pory nawet nie zdawał sobie sprawy.
To 11-odcinkowe anime jest z jednej strony nieco brutalne (pokazuje przecież wojnę), z drugiej - swoiście rozmarzone i bajkowe (opowiadające o poszukiwaniu zwykłego ludzkiego szczęścia). Naprawdę ma w sobie coś z Miyazakiego, co sprawia, że w jego odbiorze wiek nie jest granicą. Nie nadaje się dla małych dzieci, ale nie trzeba być dorosłym, by je zrozumieć. Tak samo jak nie trzeba być nastolatkiem, by czerpać z jego oglądania przyjemność.
Jak dla mnie przyzwoite 8/10.
"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"
kirin.pl