Jeszcze jestem w cugu, ale jako że boję się przestać pić, mogę za szybko nie wyjść, więc napiszę bardziej pobieżnie niż chciałem, ale przynajmniej napiszę. Genezą powstania Nowej prawicy, poza pojawieniem się Regana i Tatcher, jest krytyka libertarianizmu w dawnej, XIX wiecznej postaci której dokonali komunitarianie. W dużym skrócie chodzi o to, czy gospodarka kształtuje postawy moralne. Czy skuteczność jest zawsze wartością nadrzędną, a jeśli tak, to czym człowiek różni się od rurkowca. Poza tym wprowadza (nowa prawica) do czysto mechanistycznego systemu liberalnego ( który wg. mnie właśnie Korwin głosi) pewne naturalne wariacje, wynikające ze słabości natury ludzkiej, która to sprawia, że libertarianizm jako taki nie jest do utrzymania w dłuższej perspektywie czasowej. Chodzi o korupcje, chciwość, skłonność do nadawania wielu sprawą formy przepisu coby się zwolnić z myślenia, i ogólną słabość. Innymi słowy, libertarianizm twierdzi, że jednostki mogą być silne, i należy im podporządkować system, a nowa prawica głosi, że jako że człowiek jest słaby, potrzebuje wspólnoty która to jest ważniejsza niż system, który jest tylko sztucznym sposobem warunkowania jej bytu. Zgadzając się co do skuteczności jednego systemu nad drugim, nie zatraca istoty tego, po co system powstał.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"