Hidden napisał(a):
Niemniej Piccolo, zaczynając ten trening, miał już wielokrotnie wyższy poziom mocy (3500) niż Goku z walki z Raditzem (416), więc jego wzrost niekoniecznie był większy, no ale porównując długości treningów, to racja.
więc Nameczanin czasu u Kaio nie marnował, choć był tam przecież o wiele krócej, no i Kaio najlepszych rzeczy (Genki Dama, Kaio-ken) mu nie pokazał. Czy to oznacza, że Piccolo, a także reszta ferajny z Yamchą czy Kaozem są dużo lepszymi wojownikami niż Goku, który po podobnym treningu osiągał śmieszne 9000?
Toriyama musiał mieć świadomość, jak to wyglądało, dlatego te niewymierne wzrosty mocy dotyczyły głównie Saiyan i Nameczanina, czyli kosmitów.
W kolejnej sadze Piccolo znowu się połączył i było dokładnie to samo - z dwóch słabeuszy powstał "Super Nameczanin". Chyba nie było osoby, która uznałaby, że te jego skoki mocy były logiczne.