Ale jeśli piszesz, że rodzina Cię zmusza, to jak mniemam nie masz wyboru. Więc co stoi na przeszkodzie byś studiował akurat informatykę i został twórcą gier?
prawnik- chce pomagac tym co sa rolowani przez innych ludzi
Nie ma nic lepszego niż mieć karabin z granatnikiem i rozpiepszać allquaidów w iraku , kto może to robić , tylko komandos
Kim chciałbym być? W zawodzie na 100% informatykiem albo programistą, nie wiem konkretnie jeszcze jaki podkierunek ale coś z tych, pod koniec studiów załapać się do jakiejś firmy i pracować. Części znajomych z klasy mat-inf planuje założyć własne firmy i już dobrze się znają. Zobaczymy, więc czy w coś z tego im wyjdzie i może pracę da się załatwić po znajomości Nie miałbym też nic przeciwko żeby załapać się do jakiejś firmy i zostać animatorem, czyli tym, który zajmuje się m.in. wprawianiem w ruch całej gry. Nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa, ani co trzeba umieć Ore wa Ahou da xD xD
John Rambo nie był idiotą . Jeśli sądzisz że komandosi to idioci to ciota z ciebie i nie szanujesz tego kim jesteś , gdyby nie oni bylibyśmy w niewoli . A w ogóle [ ort! ] panie z wojska , bo ponoć byłeś pewnie ci żal dupe ściska że w woju było pewnie kilku takich jak Rambo , wysportowanych , silnych .... a ty tylko z zazdrością na nich patrzyłeś i twierdzisz że komando to debile bo ty nie potrafisz tego co oni
Obawiam się, że studia odgrywają tu rolę tylko pośrednią. Studia nie zrobią z Ciebie programisty, jeżeli sam nie będziesz poświęcał reszty czasu na dokształcanie. Wiem coś o tym bo sam pracuje w informatyce, w grach, pomimo, że zaczynam studiować dopiero za 2 dni . Jeżeli myślisz o animacji, grafice do gier, lub też ich programowaniu (nie wiem co konkretnie miałeś na myśli mówiąc o wprawianiu w ruch) - do studia nie pomogą, a wręcz przeszkodą w samodzielnym dokształcaniu ucząc masy niepotrzebnego badziewia (konstrukcja urządzeń z przed 20 lat, teorie, których nigdy nie zastosujesz itp.). Jeżeli miałbyś już jakiś podstawowy skill w grafice 3D to bym mógł Cię przyjąc do mojego teamu - zbieram ludzi, który nie są pro-mastah lecz chcą się wkręcić w tworzenie gier i im pomagam, ale tylko jeżeli faktycznie chcą się tej pracy poświęcić, ponieważ ją lubią i ich pasjonuje, a nie dla pieniędzy - bo nie zależy mi na ludziach, którzy odejdą jak tylko ktoś zapłaci więcej w jakiejś innej dziedzinie.
Wole się skupić na życiu, niż jarać się chłopcem z karabinem ... wystarczy spojrzeć po tym co piszesz, jak piszesz, jak to oddziały wuje na młodą osobę ... Mitomania się szerzy, przemoc, jaranie się okrucieństwem ...
Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.