Jak przypadło na w miarę niegłupiego chrześcijanina nie wierzę w końce świata przepowiadane przez jakiś tam ufoludków, co myślą, że są na tyle fajni, aby robić w ciułałę miliony ludzi. To samo, albo raczej w małej części tyczy się tytułowego facia. Skoro według biblii, a dokładniej jak nas poinformował Q. św. Jana każdy, który sprzeciwia się Chrystusowi i jego nauce jest antychrystem to moim zdaniem co 5-10 osoba spotykana na ulicy nosi ten zaszczyty w jej odczuciu zapewne tytuł. Jakoś mi to czymś śmierdzi i uważam to za totalną bzdurę, bowiem skoro Antychryst to chyba jeden człek, prawda?. Tak więc, generalnie mam w dupie te mity i nie rusza mnie to. Nie wierzę w syna diabła i śmiertelnej kobiety, bo przecież mógł być to nawet typ opętany przez popularnego szatana, który plecie głupoty i namawia ludzi do tego, aby srali na Jezusa i jego ojca. No chyba, że mi teraz wskoczy do pokoju przez okno…
Aj, i się chłopak nie pojawił… Mówi się trudno. A i dodam, że w 2012 to ja zamierzam mecze Polaków oglądać

Pozdrawiać.