Boję się ze w końcu zwariuję, biurokratów, formularzy, kobiet nie potrafiących upić się z klasą, zaangażowania emocjonalnego, wieczorów po bezproduktywnym dniu, filmów z boolywoodu, japiszonów, knajp dla japiszonów, wykształciuchów, muzułmanów, UE, kastracji, penetracji odbytu, prohibicji, laicyzacji, dewiacji, przeintelektualizowania, braku myślenia, ludzi ze środowiska, straty przednich zębów, ustawodawstwa, sądownictwa, błędów, niespełnienia etc.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"