zakładam ten temat , gdyż dotychczasowe wątki kończyły się niezłym gównem , pewnie poprzez brak jakiegokolwiek wspólnego mianownika. Tak więc do dyskusji zapraszam tych co chcę się wypowiedzieć , ale bez * od rzeczy , moralizatorstwa , wiazdów osobistych , szyderstwa etc. Zastrzegam że jeśli ktoś nie uszanuje mojego życzenia być może pojadę z nim jak z gównem ( oczywiście najpierw kulturalne ostrzeżenie). Kolejna sprawa , jeśli ktoś jest wierzący i ma doświadczenie Boga , to jak dla mnie jest przekonujące , ale proszę nie używać tego w dyskusji bo nie ma sensu. Tak więc bez plucia żółcią i rzygania sobie na łby. Ktoś gotowy?
Temat sklejam ;]
SoheiMajin Gotenks
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"