Duma mu nie pozwalała na ucieczkę, a strach jeszcze bardziej go powstrzymywał. Ostatecznie z konieczności ugiął kark, nie tracąc wiary ani planów na przyszły odwet. Uciekając od razu ściągnął by na siebie gniew, a tak mógł udawać wiernego sługę i potajemnie szykować się na zemstę.
Vegeta w momencie przybycia na Ziemię był po najwyżej 7-8 w hierarchii po 4 lepszych z Ginyu (Guldo tam był chyba wylącznie ze względu na unikatowe zdolności), Dodorii, Zarbonie i na równi z Kivim. Trzeba też brać pod uwagę to, że wcześniej był jeszcze słabszy, a imperium Friezy liczyło co najmniej dziesiątki tysięcy żołnierzy i pewnie trafiło się całe mnóstwo takich silniejszych od Vegety.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD