Może Ameryki nie odkryję, ale w momencie gdy Vegeta przeszedł na SSJ Blue Hit się spostrzegł, że to jak dotąd jedyny gracz przeciwnika, który w porównaniu do niego samego jest w stanie coś zaprezentować. Bo Piccolo grał na jedną technikę i jest dużo słabszy od reszty, a Goku walczył na pół gwizdka i widocznie też dla Hita jest leszczem.
Monolog Piccolo o Vegecie i jego uczuciach patriotycznych trochę drętwy, patetyczny i wypowiedziany tak, jakby nie znał Vegety. Vegeta to nie instytucja charytatywna ani jakiś książe z bajki tylko skurczysyn. Ale też nie trzeba od razu tego skreślać. Jakąś dumę z pochodzenia miał i zapewne poczuł lekki żal, gdy dowiedział się, że sayianie w innym wszechświecie żyją i mają się dobrze. Cabbę traktował brutalnie i tu się zastanawiam ile w tym było jego prawdziwego gniewu, a ile wyrachowania. Myślę, że trochę tego i trochę tego. Vegeta jest co prawda surowym gościem, ktyóry dużą wagę przykłada do tego jak ktoś powinien się zachowywać i mogło go rzowścieczyć uniżenie Cabby, ale z drugiej strony na tyle złagodniał, że dobrowolnie udzielił mu treningu, choć oczywiście w swoim stylu.
Co do Cabby mam takie spostrzeżenia:
1. Ma łagodny wygląd, jest bardzo szczupły i niepozorny i do tego niższy nawet od niskiego Vegety. Czy zatem jest on po prostu taki drobny czy to jeszcze jakiś wczesny nastolatek?
2. Ubiór Cabby jest zupełnie inny niż ubiór sayian z 7 wszechświata. Widać, że jest to ubiór szyty, a nie produkowany z tworzyw sztucznych w fabryce. Biorąc pod uwagę to, że wszechświaty 6 i 7 są swoimi odbiciami, które jednak rozwijają się osobno można pomyśleć, że sayianie nie wysiedleni nigdy z Salad nie trafili na tsufuru, od których przejęli technologię. W związku z tym, mogli nie mieć saibamenów i specjalnych sal i urządzeń treningowych, które podnosiły wydajność treningu i wartość bojową całej populacji. Kłóci się to trochę z tym, że znali Frosta, nmo ale ten mógł im przecież technologii nie użyczyć.
3. Champa polecił Vados, by ta szukała mu najlepszych, więc pewnie Cabba jest najsilniejszym z sayian, a jeśli nie, to sama wiedząc na czym polega prawdziwa siła i potencjał dostrzegła, że może on w trakcie walki wskoczyć na znacznie wyższy poziom niż inni. W gruncie rzeczy kwestia otwarta. Z jednej strony Cabba może być wybitnie utalentowanym graczem wśród swojej rasy, a z drugiej to tylko nastolatek i też ciężko przypuszczać, że nie ma ani jednego dorosłego sayianina na wyższym poziomie, z królem na czele. To raczej pytanie do was, bo sam odpowiedzi nie mam.
4. Naprawdę cięzko jest stwierdzić jak silny przed przemianą w SSJ był Cabba, bo nie wiadomo jaki stawił on opór Vegecie. Czy Vegeta musiał używać tyle siły co z Goku na Ziemi, czy może tyle co Friezą na Namek? Nie wiadomo też do końca, a przynajmniej ja nie wiem, jaki wpływ na siłę poziomu SSJ ma wcześniejsze przygotowanie na poziomie normalnym. Jeśli Cabba prezentował porównywalny poziom do Goku na Namek to można ocenić go jako silniejszego od Frosta, bo ten pewnie wzorem Friezy był na tyle zarozumiały, że nigdy nie trenował, a jedynymi technikami jakie używał były jakieś blasty po to, by na plenecie wywołać chaos, a potem go efektownie zakończyć. I zapewne w tym bliźniaczym wszechświecie też jest mało gośći, którzy postawią się Friezie/Frostowi w wersji podstawowej. Mówię o tym dlatego, bo nie chcę mi się wierzyć, by w zamierzeniu autora nie mało co trenujące dzieciaki Trunks i Goten były równie silne co ich ojcowie. Mieli najbardziej podstawowy poziom SSJ zdobyty z racji tego, że mogli być zrobieni przez już tak wysoko ukształtowanych ojców, a w dodatku pochodzili ze związków mieszanych dzięki czemu posiadli też pewne cechy innej rasy. Zauważmy, że podstawowy Vegitto okładał na bogatości Buu zawierającego w sobie SSJ3 Gotenksa
5. Kolejne spostrzeżenie już nie dotyczy stricte Cabby a sayian w ogólności. Czy SSJ zaczyna się od pewnego pułapu mocy (czyli 7 letni Goten w zasadzie nie trenujący niczego poza zabawami z matką z radośnie chasający wzorem ojca po łbach dinozaurów w lesie byłby silniejszy od Friezy) czy to moment, w którym można pod wpływem impulsu przejść transformację, której najważniejszym objawem jest radykalne zwiększenie mocy.
Ja to widzę tak: siła na wykresie wraz z każdą jednostką czasu poświęconego na trening wzrasta w zależności od warunków, metod i osobistego talentu o Y. W ramach przemiany wzrasta o Y x 100. Nastpęnie po przemianie w SSJ dalej rośnie w tempie Y na daną jednostkę czasu itd. Liczby oczywiście przykładowe. To by tłumaczyło dlaczego Vegeta był silniejszy podczas walki z #19 i #20 mimo faktu, że Goku miał już 4-letni staż na stopniu SSJ. Vegeta znacznie go musiał przewyższyć na wyższym poziomie, na tyle, że szlifowanie SSJ przez Goku nie wystarczyło by utrzymać w rywalizacji tego duetu prowadzenie. I teraz wracam do Cabby: czy wykluczonym jest, że bez zdolności w SSJ byłby na poziomie wyższym niż SSJ Goku na Namek i zarazem silniejszy od Frosta wobec czego został do walki wystawiony nie tylko po nim, ale także po Magettcie, ktory choć całkiem niezły (jak sam przyznał Vegeta) to bazował przede wszystkim na stworzeniu parówki w szkle? Czy dla każdego poziomu jest limit mocy, którego przekroczenie wymaga przemiana? Czy też przejście na wyższy poziom jest skokiem mocy, ale wraz z wytrenowaniem na wyższym poziomie podnosi siętakże poziom niższych? Ja bym się powstrzymał przed nazywaniem Cabby słabiakiem.
A co Hita to on od początku mnie denerwuje. W ogóle denerwują mnie w mandzie postacie nadmiernie spokojne i chce, jak też nadmiernie rozszczekane, agresywne czy impulsywne. To są kukły i Hit w swoim pozerstwie jest taką wlaśnie postacią kukłą. Takim przeciwieństwem Sakury i jej shannaro.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD