PS. Specjal o Bardocku całkowicie się z tym kłóci, gdyż tam Vegeta był na statku Frizera.
Na dobrą sprawę to ani Raditz ani Vegeta nie mogli wiedzieć ilu, a przede wszystkim jakich Saiyan (mieli przecież swoją hierarchię) zostało wysłanych i co więcej w którym momencie, bo przecież skąd??? Z nadajników/futurystycznego GPS-a w statkach? Podejrzewam, że nawet Frizer nie zawracał sobie głowy poszukiwaniem niedobitków.
Na dobrą sprawę to ani Raditz ani Vegeta nie mogli wiedzieć ilu, a przede wszystkim jakich Saiyan (mieli przecież swoją hierarchię) zostało wysłanych i co więcej w którym momencie, bo przecież skąd??? Z nadajników/futurystycznego GPS-a w statkach? Podejrzewam, że nawet Frizer nie zawracał sobie głowy poszukiwaniem niedobitków.
Dla mnie też to całe gadanie o kilku Saiyanach utrzymanych przy życiu nie ma sensu, przecież oni latali po całym kosmosie, mogli sobie machnąć dzieciaki w różnych zakątkach wszechświata, o tym nie wiedziałby nawet Freezer. Nie mówiąc już o tych, co posłano gdzieś jako dzieci, i zapomniano o nich, czy o tych, co upozorowali śmierć albo zostali uznani za zabitych na jakichś planetach, a jednak przeżyli.
Z tym machnięciem dzieciaków to tak nie do końca, bo to była jednak rasa ekspansywna Okrucieństwo, a już na pewno agresję mają w genach.
W kreskówkach agresja nie bardzo idzie w parze z popędem seksualnym. Kiedy Nappa miał przerwę w walce, to poleciał zniszczyć miasteczko, a nie zaspokajać potrzeby płciowe.
Romansy i inne dziadostwa to nie jest tematyka serii kierowanych do młodych chłopców.
Romansy i inne dziadostwa to nie jest tematyka serii kierowanych do młodych chłopców.