Wiele opinii się pojawia, że Son Goku jest za dużo, że zabiera najwięcej czasu antenowego, że zdarza mu się zabrać światło reflektorów gdy inne postacie mogły dostać swoją szansę. Nawet gdy Toriyama starał się tego Goku odsunąć od fabuły i to Gohan miał grać główne skrzypce, to jakoś się tak działo że ten Goku znów jakoś wracał i wygrywał, w taki czy inny sposób. Gdy Dragon Ball GT w swoim odcinku specjalnym wprowadziło historie innej postaci, to był to kolejny Goku.
Czy da się sensownie poprowadzić dłuższą serię spin offową Dragon Balla (nie chodzi mi o jednotomówki jak Jaco czy odrodzony jako Yamcha), gdzie to postaci Goku nie będzie, a cała seria skupiała się na bardziej ziemskich klimatach, gdzie jak jakieś zagrożenie jest to do zażegnania go wystarczy Kuririn lub Piccolo. Czy historia bez Goku mogła by osiągnąć sukces, czy to właśnie Goku jest jednym z ważniejszych czynników decydującym o sukcesie serii.
Da się wszystko. Ale gdyby to miała być kontynuacja, to uważam, że musiałaby to być praktycznie nowa seria z zupełnie innym podejściem producentów, a nie takie popłuczyny jak Boruto, które skupia się na Boruto, ale gdy robi się ciężko, to wtedy akcja i tak przeskakuje na Naruto i jego pokolenie - i są to zresztą najlepsze momenty serii. Bez sensu.
Co innego serie poboczne, które przedstawiałyby historie z przeszłych wydarzeń w stylu odcinków specjalnych DBZ, w których Goku właśnie nie było - bo nie miało prawa go tam być. Mniejsza szansa na spapranie fabuły, a czy odniosłoby to sukces, to już zależałoby tylko od reżyserii i ogólnego zaangażowania twórców, a nie robienia na zasadzie "fani i tak obejrzą".
Wysłać Goku i Vegetę w kosmos i kazać Kuririnowi, Piccolowi czy Tenshinhanowi być głównymi bohaterami, którzy nawet nie poproszą o pomoc Gohana, a Buu akurat znowu będzie spał, to niestety przepis na gniota.Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
Wiek: 29 Dni na forum: 6.044 Posty: 543 Skąd: Grudziądz
Przy okazji - polecam Una Tierra sin Goku Chewysa, jest to fanmanga fanmangi DBM i hobbystycznie ją tłumaczę, chciałem już jakiś czas temu zareklamować, ale zabrakło mi inwencji. Ostrzegam, że moje tłumaczenie jest dość sztywne
Prequele, prequele i jeszcze raz prequele, bo uniwersum rozbudowało się na tyle, że mogłyby się pojawić z tego fajne historie.
Kilkanaście Wszechświatów, a w związku z tym możliwości by wyłowić bohatera, który działał wiele lat przed obecnymi wydarzeniami albo gdzieś obok. Do tego "Historia Saiyan", czy inne "Dzieje Nameczan" aż się proszą o powstanie, bo już trochę męczy rzucanie "ochłapami" wiedzy o tych dwóch konkretnych rasach w co drugiej sadze. Oczywiście BEZ Goku i Vegety w wersji "antycznej" lub ich przodków.
Możliwości są nieskończone, pytanie, jak z finansowaniem i chęciami. Gokū i Vegeta to rozpoznawalna marka, pewny sukces kasowy. Nie obraziłbym się jednak, gdyby wypuszczono właśnie jakieś prequele, nawet 1-2 odcinki po 45 minut w skali roku to byłoby coś. Chociażby każdy przedstawiał luźną historię jednego z osiemnastu wszechświatów, stykłoby. Pomarzyć można. MyAnimelist
Warto posłuchać:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7