Szukanie logiki w Super jest już nie tyle wyzwaniem, jak w przypadku serii Z, ale po prostu masochizmem.
Piccolo sensownie odpadł na Cell Sadze, bo po prostu nameczański potencjał przestał wystarczać na nowych złoli, tak jak i ludzie przestali być istotni na etapie Freezer Sagi (z wyjątkiem Shin Hana i jego Kikoho, które dwa razy uratowało Sayianom potem skórę).
Aktualna sytuacja jest próbą znalezienia sensu tam, gdzie go nie ma, bo nowa transformacja Piccolo jest wyciągnięta z kapelusza. Była pewna "przyziemność" w tym, że nie każdy osiąga poziom Sayian, a teraz Super Hero całkowicie zaprzepaszcza te ustalenia, co jest szczególnie idiotyczne, gdy mówimy o poziomie równym bogom i Mega-bogom.
Co do tego powyżej, kilka razy czytałem, że aktualnie Gohan Beast i Piccolo Orange mocą równają się Goku i Vegecie - jako, że filmu nie widziałem z napisami, nie wiem jakie jest na to źródło, ale widząc kilka razy taką informację, przyjmuje ją za fakt.
Akira Toriyama 1955 - 2024