Był zdecydowanie silniejszy od swojego syna. Freezer nie przylaciałby sam na Ziemię ze strachu, po prostu bał się Goku. Widzieliśmy jego reakcję gdy ujrzał Goku na skałach. Ponadto jest nazywany King Cold, więc musiał być silnym zawodnikiem, ale słabszym od Mirai Trunksa. Jego siła mogła być gdzieś na poziomie SSJ Goku na Namek, może nieco wyższa. A nie zmienił się, bo wiedział, że nie ma szans, dlatego postanowił użyć podstępu, co zresztą mu się nie udało. Co do przemiany na drugie stadium to moim zdaniem dokonał tego na długo przed wydarzeniami z DB. Wiemy z kinówki, że Freezer zniszczył Vegetę w dzień wysłania Goku(wtedy jeszcze Kakarotto) na Ziemię. Sayianie wcześniej już jemu służyli. Changelingowie musieli mieć ugruntowaną pozycję lidera we wszechświecie, by taki dumny lud zgodził się na taki, jakby nie patrzeć niesprawiedliwy i gorszący dla nich układ. Wracając do tematu King Cold musiał poddać się przemianie podczas budowy swojego(i synów) imperium na co najmniej 15-20 lat przed spotakaniem Goku i Bulmy.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD