Bad girl napisała:
nienawidzę reklam, gdy są puszczane podczas oglądania jakiegoś filmu, co najwyżej [ ort! ] się zgadzam na 1 pięciominutową w środku filmu, by znaleść 2 paczkę chipsów lub by się załatwić, ale bez przesady np. wieczorem oglądałam na TVN Władcę Pierścieni, w pewnym momencie zaczęli puszczać reklamy, więc tak sobie leżę (bo na moim łóżku wtedy byłam z wyłączonym światłem) i tak czekam 5 min, 10 aż w końcu zasnęłam.
Zgadzam się w 100%. To czyste przegięcie puszczać w trakcie filmu 20 min reklam. Polsat przoduje w tym przypadku.
Lubię reklamy:
1. Z Plusa (moja sieć )
2. Ta reklama piwa żubr też jest fajna. Ta: "dobrze posiedzieć przy żubrze"
3. Ostatnio lecą też fajne reklamy sprzętu AGD, chyba zelmer... np. odkurzaczy. To te, w których grupka naukowców testuje sprzęty.
Nienawidzę reklam:
1. Tesco. Co prawda zakupy tam robię i to często, ale te ich reklamy są beznadziejne, np. jak tatuś z synkiem są na lodowisku...
2. Reklam, w których są słodkie, śliczne dzieciaki, które śmieją się sztucznie do bólu zębów i są najszczęśliwsze na świecie, bo dostały, np. żelki albo kinder niespodziankę. Jedyny fajny "reklamowy dzieciak", to ten chłopiec z reklamy koncentratu pomidorowego. Jest taki... normalny.
3. Ne lubi też reklam, w których dzieciaki "rapują". Ta reklama vibowitu doprowadza mnie do szału.
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.