gdyby goku bnie wypadł do koszyka to : byłby zły ,nie poznał bu Chi chi, nie było by son-gohana i son-gotena,ziemia została by zniszczona,i to chyba tyle bo wszystkie inne rzeczy ciągną się za poprzednimi
zresztą komputer pokładowy
Saiyanie nigdy nikogo nie wykorzystywali skoro mogli go prędzej zabić...
Co by było, jest rzeczą prawdę mówiąc, oczywistą, skoro znamy fakt, że Goku został wysłany na ziemię w celu unicestwienia rasy ludzkiej, dzięki nie tyle pełni księżyca, co hologramowi, który ukazywał pełnię (co dawało mu możliwość zmiany każdego wieczora)...
Jest dośc wysoce prawdopodobne, ze Goku nie byłby w stanie opracowac techniki "hologramu: bo nie posiadał wiedzy teoretycznej na 5temat Oozaru.
Po drugie kontrola nad Oozaru nie wchodziłaby w gre tak dlugo, jak długo Goku pozostawał dzieckiem. Widzimy dokładnie, ze opanowanie tej formy Saiya-jina wymaga rozbudowanej świadomości. Vegecie(doroslemu) nie sprawiało to kłopotu. Goku i Gohanowi, którzy te formy osigali jedynie w wieku dziecięcym, kontrola Oozaru nie wychodziła.
Myślę, że Kakarotto musiałby poradzic sobie z wypełnieniem misji albo bez pomocy Oozaru, albo czekać do teog momentu, w którym byłby w stanie nad sobą zapanowac.
Myślę, że wobec istnienia Piccolo, Kamiego, i innych wielkich wojowników, Kakrotto mógłby mieć poważne kłopoty w wypełnieniem zadania, które zostało mu zlecone.
pozdrawiam
Jest dośc wysoce prawdopodobne, ze Goku nie byłby w stanie opracowac techniki "hologramu: bo nie posiadał wiedzy teoretycznej na 5temat Oozaru.Co by było, jest rzeczą prawdę mówiąc, oczywistą, skoro znamy fakt, że Goku został wysłany na ziemię w celu unicestwienia rasy ludzkiej, dzięki nie tyle pełni księżyca, co hologramowi, który ukazywał pełnię (co dawało mu możliwość zmiany każdego wieczora)...
Po drugie kontrola nad Oozaru nie wchodziłaby w gre tak dlugo, jak długo Goku pozostawał dzieckiem. Widzimy dokładnie, ze opanowanie tej formy Saiya-jina wymaga rozbudowanej świadomości. Vegecie(doroslemu) nie sprawiało to kłopotu. Goku i Gohanowi, którzy te formy osigali jedynie w wieku dziecięcym, kontrola Oozaru nie wychodziła.
Myślę, że Kakarotto musiałby poradzic sobie z wypełnieniem misji albo bez pomocy Oozaru, albo czekać do teog momentu, w którym byłby w stanie nad sobą zapanowac.
Myślę, że wobec istnienia Piccolo, Kamiego, i innych wielkich wojowników, Kakrotto mógłby mieć poważne kłopoty w wypełnieniem zadania, które zostało mu zlecone.
pozdrawiam
"Jest wojownikiem niższej rangi, ale dajemy mu kilka miesięcy"
odniose się do kontroli swojego zachowania pod postacią ozaru, nie wiemy co było warunkiem koniecznym do tej kontroli, czy jakiś wiek, a może odpowiedni "trening" podczas, którego Saiyan uczył się jak kontrolować swoją "drugą formę".
Przecież komputer pokładowy Goku, sam wysyłał Fałszywy księżyc, a Goku wcale nie musiał się kontrolować aby zniszczyć wszystko.
Masz rację, nie wiemy.
Mógłby ją porwać i wykorzystać, nie stanowiłoby to dla niego problemu.
odniose się do kontroli swojego zachowania pod postacią ozaru, nie wiemy co było warunkiem koniecznym do tej kontroli, czy jakiś wiek, a może odpowiedni "trening" podczas, którego Saiyan uczył się jak kontrolować swoją "drugą formę"
Ja osobiście w odpowiedzi na zagadnienie posłużę się mieszanką logiki i argumentów. Może to głupio brzmi, ale tak właśnie jest. Okej, startujemy… Jaki rodzi się każdy Saiyan-jin? Agresywny, zły. Stan Ozaru wywyższa jego moc poza normalne granice. Wiemy ,że Vejita spokojnie kontrolował ten stan jako dorosła osoba. Z Goku jest inaczej. Upadek i stuknięcie w główkę odmieniło jego usposobienie, psychikę. W stanie Ozaru nie panował nad sobą – powodem jest to ,że przemiana budziła u niego na powrót „okrutnego Saiyana”. Łagodna psycha zostawała całkowicie przysłonięta przez zło, którego na co dzień nie miał. Cytat (tom 20 str. 166):
Kuririn: „- No tak! Nie chodzi tu raczej o panowanie nad sobą… Tylko kiedy się przemieniają odzywa się w nich okrutny Saiyanin”.
Przypadek Gohana trochę podobny. Jako hybryda Saiyana i człowieka, podczas przemiany w połowie zachowywał się jak tatuś, a w połowie zostawał człowiekiem. Dlatego czasem kontaktował.
Teraz znowu wracamy do początku. Jaki rodzi się każdy Saiyan-jin? Właśnie! Jest okrutny, zły, agresywny! Dorasta, dorasta, dorasta... W każdym tym momencie może zmienić się w Ozaru. Czy panuje nad tym stanem? Oczywiście! Dlaczego? Podpowiada Logika: Jak obudzić okrutnego saiyana, w już okrutnym saiyanie? On jest zły od urodzenia, zamiana nie ma już co w nim obudzić. U Goku stan Ozaru „odnawiał” zatracone korzenie, normalny saiyan nigdy ich nie zatracił. Te słowa + cytat tworzą pewien argument. Co nie zmienia faktu ,że bobas w stanie Ozaru nadal miałby tylko psychikę bobasa (pewnie by hałasował i robił bałagan).
Tak więc: Saiyan od małego kontaktuje normalnie i panuje nad sobą w stanie Ozaru.
Pozdrawiam
serdecznie
nie jest tego przyczyną sama treść, co raczej forma.
mam nadzieje, że nikt z powodu mojego braku talentu stylicznego nie strzeli sobie w głowę!