» Najbardziej wzruszająca scena ocena: 10,00 (głosy: 3)110

Yhyh, tak jak mowi temat, jaka jest waszym zdaniem najbardziej wzruszajaca scena w db ? albo sceny ?

---

END

Trudno powiedzieć...
Może ta, kiedy zginal Piccolo w walce z Nappa...
A także ta, kiedy Son-Gohan zabil Cella...

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

ja pamietam jakby to bylo dzisiaj jak ogladalam pierwszy raz DB ogladalam.. wszystko gra Cell zabity, bohaterowi wezwali smoka a tu Songo z nieba mowi ze nei chce zeby go wskrzeszali... ale w histerie wpadlam :D moja matka wlatuje do pokoju "co sie stalo??" "bo..bo..bo on nie chce wrocic na ziemie" i w ryk :D

a wzruszajaca dla mnie byla jeszcze cala historia Tronka z przyszlosci..smark :D

pozdro ;]

patka napisał(a):

moja matka wlatuje do pokoju "co sie stalo??" "bo..bo..bo on nie chce wrocic na ziemie" i w ryk ]

Z Twoją matką to tak na serio?

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

no.. :p ona zna wiekszosc bohaterow DB.. ;p kiedys latala mi po calym miescie w poszukiwaniu koszulki z DB.. no teraz jestem na etapie poszukiwania koszulek z atomowkami :D takze jakby ktos widzial..to wiecie dajcie cynka :D

pozdro :]

ja sie omoalo nie rozplakalem jak pierwszy raz skonczyl sie w ostatnim odcinku pod koniec jak Goku odlecial do nieba, uuu to bolalo

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

ja ryczałem , jak ogladałem ostatni odcinek GT , bez kitu jak na pogrzebie (w sumie za kazdym razem mi sie łezka kreci) ... a dokładniej jak Goku wsiadł na smoka ... i zaczeło sie wszyscy zaczeli odlatywać.... i ostatnie słowa Vegety .. "zatrzymaj to... moze sie przydać" i normalnie ryk (az mi głupio bylo , ze rycze z powodu anime) .. ale ogolnie to najbardziej wzruszajaca ostatnie 10 min ostatniego odcinka GT, tak jak napisałem , kiedy bylo wiadomo ze kazdego bohatera widzi sie ostatni raz

---

END

Dla mnie najbardziej wzruszającym odcinkiem był też ostatni odcinek GT - ta myśl że to już koniec i normalnie ryk
A drugim takim odcinkiem był ten, w którym Piccolo osłonił Gohana czyli ocalił go za cene własnego życia...i też był niezły ryk.

Heh, dobrze, że ja się tak łatwo nie wzruszam jak ta grupka wyżej . Heh, ale jeśli mam podać moment ,który wywołał u mnie smutek to hmmm, na pewno [ ort! ] też koniec GT, śmierć Goku na Cell Game i późniejsze cierpienie Gohana i oczywiście poświęcenie Majin Vegety (niezapomniana chwila )

ano wlasnie ja nie wspominam o swoim czynie ... ale tak naprawde to... ten czyn też byl dobry trenowal 7 lat, po to zeby poswiecic sie dla rodziny , ale nie przewidział ze jego smierc idze na marne

---

END

Ja rayczałem jak oglądałem tą scenę co gohan z przyszłości umarł i trunks się popłakał I jeszcze jak piccolo uraowal gohana i oczywiscie jak byl koneic dragona, i jeszcze jak gohan zaminiel sie w ssj2

ano tak scena z androidami w przyszlosci tez dobra jest

---

END

Na mnie zdecydowanie największe wrażenie zrobił ostatni odcinek GT, przyznaję - wzruszyłem się, nagle przypomniały mi się najlepsze momenty ze wszystkich odcinków... ehhh...

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Dzisiaj jak po raz kolejny oglądałem film specjalny DB GT, to na początku, jak leciała melodyjka, to myślałem , że się popłacze Wszystko mi się przypomniało, tak mi było smutno, ehh... ten dragon baal

mnie sie jeszcze podobala scenka jak piccolo oddal energie goku w GT zeby mogl sie teleportowac na statek przed wybuchem. To bylo mega

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

stracilismy rachube rozeznania i sie rozpisalismy na inny temat. Potem wpadnie gotenks wsciekly osiagnie ultra ssj3

hehe nie zartuj sobie, bo pojdzie nieco w przysłosc i sie z mieni w Ultra Golden SSJ4 i niedosc ze wszystko skasuje to ci zacznie wrzucac ze zostałes Modem a jaki przykład dajesz: P a tedy mi łeb ukreci

---

END

hehe he h ej wez nie krakaj bo faktycznie tak moze zrobic. wracamy do tematu
mysle ze wypisalismy wieksosc wzruszajacych scen. Przypomniala mi sie taka jeszcze jedna co mnie ciarki przechodza w cell game jak komorczak wrocil po wybuchu i zabil future trunksa, wtedy vegeta tak sie wpienil. To bylo mocne

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

oooo wlasnie, zupelnie zapomnialem o tej scenie .... moze ona nie tyle wzruszajaca, co ekscytujaca.... widać bylo w tej scenie ze Vegecie moze nie tyle zalerzy, co naprawde Future Trunksa uwaza za syna... no ale powiedzmy ze mozna bylo sie wzruszyc
-------------------------------------------------------------------------------
tak wracajac i tak moim zdaniem najbardziej wyduszajacej łzy sceny w DB to i tak to jest ostatni odcinek GT, jak kazdy leci w swoja strone, ale co najciekawsze, nawet w tym smutnym rozstaniu Vegeta sie nie zmienil, nie poleciał z Bulmą i Trunksem do domu... tylko w zupełnie inna strone... i to ze Vegeta podał w koncu Goku reke.. tak samo jak Goku zegna sie z kazdym ze swoich przyjaciol, od razu [ ort! ] sie przypominaja walki, filmy kinowe z udziałem tych bohaterów. Tak samo jak ChiChi chciala zeby Goku przyszedł na obiad bo juz dawno nie jedli cała rodzina...
i tak sobie mysle czy by nba eftepa (FTP) nie wrzucic tego odcinka.... zeby kazdy mogl sobie to lepiej przypomniec

---

END

ja jak bym mogl to bym wsadzil ten odcinek ale niestety nie mam tak pojemnego serva zeby go wciepac, jak bym mial to by dawno juz byl na dbv. Ale faktycznie motyw z tym jak chichi wola zeby goku nie spoznil sie na obiad, biedna nie wiedziala ze Goku juz nie wroci. Nigdy juz go nie zobaczy... jak sie nad tym glebiej zastanowic jak tak na niego czekala i czekala a on...

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

a on jak zwykle zniknal... na dobre, ja tam sie nie martwie tym ze on nie wroci na obiad.... Tylko ze juz nie zobaczy zadnego ze swoich przyjaciol... chocby Bulmy z ktora sie zna od małego... a ona wie ze juz nie wroci w ogole

---

END