Forum Dragon Ball Nao

» Ten wspaniały Internet...

ZameR Mężczyzna
Saiyanin
Saiyanin
ZameR
Wiek: 33
Dni na forum: 6.024
Posty: 283
Ekhm, pragnę podzielić się z Wami, forumowicze, moimi odczuciami z posiadania od roku Internetu .

Więc tak. Jestem dumnym posiadaczem Internetu w jakże wspaniałej sieci (czyt. najgorszej) !@#$%, działającej (niby) w Toruniu i (ledwo ledwo) w Bydgoszczy. Moje łącze to aż 1mbps (choć przez większość czasu hula do 700kb...) na 256kbps.
Na całe me szczęście siedzibę wspaniałej (**) firmy !@#$ mam nieopodal mojego miejsca zamieszkania, więc w zeszłym roku, bodajże w maju poszedłem zawiązać (skoro można "rozwiązać" to i "zawiązać") z nimi umowę.
Wchodząc do budynku (budyneczku mniejszego niż 3 piwnice) wiedziałem już, iż chcę być posiadaczem Internetu ze wspomnianą szybkością, gdyż zapoznałem się wcześniej z cennikiem. "55 zyli za 1mbps, to chyba dobra oferta"- myślałem sobie (i kurde za dużo myślałem). Jakże miła i komunikatywna pracownica (zamiast ze mną, gadała z kolegą z pracy) wprowadzała sumiennie wszystkie potrzebne dane (czyt. wychodziła co chwilę na zaplecze **lera wie po co, nawet nie przepraszając), aż w końcu otrzymałem potrzebne dokumenty. Spytałem kiedy przyjdą fachowcy, żeby wszystko zrobić, bardzo mile odpowiedziała mi, że w ciągu 2 tygodni (cytuję mniej więcej "Yyym, no do dwóch tygodni. Marek! Czekaj! Hehe jesteś jeszcze?" <biegnie na zaplecze>).

Żeby nie przeciągać, "fachowcy" przyszli pod koniec 4 tygodnia od spisania umowy, zrobili bardzo brzydką dziurę w ścianie, wsadzili kabel i pociągnęli nie wiadomo dokąd, zostawiając resztę kabla w mieszkaniu dla drugiej grupy fachowców. A gdy ci przybyli (chyba byli nieco bardziej "fachowi") zdziwili się, dlaczego na końcu kabla nie domontowano RJ'ki... Na szczęście (bo byli bardziej "fachowi") mieli przy sobie to i owo i nieszczęsna RJ'ka znalazła się na swoim miejscu, podłączyli, sprawdzili i gites, poszli.
....Od drugiego dnia posiadania przeze mnie Internetu już zaczęły się problemy, głównie z brakiem owego Internetu....
Żeby wprowadzić was w "zakres tego problemu"- mój Internet przepowiada pogodę, na serio! Gdy rano odpalam kompa, a neta brak, wiem że będzie padać. I proszę po godzinie pada deszcz. Przestanie padać +czasem kilka godzin i Internet działa ponownie.
Najlepsze są telefony do nich. Gdy dzwonię, rozmowa wygląda mniej więcej tak:
ja: Dzień dobry, ja mieszkam przy ulicy xxx i dzwonię z pytaniem kiedy będzie ponownie Internet, bo nie ma od rana
ktoś: Tak, tak my wiemy, że nie ma Internetu, bo kolega właśnie podłącza coś na dachu
ja: (blebleble, do końca już nic ważnego)
Innym razem (jednym z tysiąca):
ja: (prawie to samo co poprzednio)
ktoś: Internet będzie na pewno około godziny 16, bo robotnicy zerwali kabel na dachu
Jeszcze innym razem
ktoś: A to nie wiem dlaczego nie ma pan Internetu (nic że kumple w tej sieci też nie mają...), ale zaraz wyślę kolegę na dach, żeby sprawdził kabel.
I jeszcze innym...
ktoś: Ponieważ mieliśmy problemy z łączem i serwisanci poprawiają na dachu połączenie
Lub
ktoś: Ale sygnał do pana dochodzi... Dobrze, kolega jest tam na Powalisza, to wyślę go do pana na dach, żeby sprawdził czy wszystko w porządku

Jak widać, ci z !@#$% bardzo lubią dachy, kto wie, może rozbijają tam obóz i grają w szachy? To jest już zagadka dla tych z Archiwum X albo CSI. Najlepsze jest to, że gdy podpisuje się z nimi umowę, przez pierwszy rok nie ma możliwości jej zerwania i chyba wiem dlaczego... Bo nie mieli by ŻADNYCH klientów .

Tak więc co o tym myślicie i czy też mieliście takie przygody? Chociaż wątpię, bo chyba tylko mój Internet potrafi przepowiadać pogodę i tracić połączenie w środku pobierania... POZDRO dla was i nie kupujcie kota w worku bez względu na promocje
Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 35
Dni na forum: 7.134
Plusy: 72
Posty: 15.236
Skąd: ふざけた時代
Taaa, ten dach wymiata

Mój net wysiada, jak na dworzu szaleje burza z piorunami, albo czasem potrafi w nocy nie działać przez parę minut, czasem przez godzinę albo i dłużej.

Ale tamtych z obsługi raczej na takie teksty, jak ten o dachu, nie stać

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
paint Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3

Dni na forum: 6.388
Posty: 1.031
U mnie problemów z dachowaniem internetu nie uświadczyłem (może akurat nie było mnie w domu...?) ale też miałem ciekawą historię.
Wszystko zaczęło się od ostatniej wichury, która nieźle nam pozamiatała (dosłownie! Podwórko do czysta posprzątała, ani listka nie było ;P) po kraju. Następnego ranka odpalam PC- maszynkę, żeby "pocztę sprawdzić", czyli otworzyć ok. osiem różnych stron, nie licząc samej poczty i oczywiście DBNao. I w tym momencie następuje pierwszy restart.
Szok.
Nic nie zostało włączone, oprócz neostrady (bo właśnie toto mam), a tu taki numer! No to odpalam ponownie, znów wrzucam neostradę i czekam na logowanie modemu USB.
Restart.
"Oż ty w mordę...!"
Tu następuje rozkminka pod tytułem "net się wali". Również w tym momencie dzwoni telefon- stacjonarka.
Odbieram, a tam szum i trzaski. Odkładam słuchawkę.
Znowu dzwoni.
Podnoszę- szum- odkładam.
I teraz zaczyna się jazda, bo zamiast za trzecim razem zamiast standardowego dzwonka typu "dididididi.....dididididi.....dididididi" dostaję: "di.....didi.....di-di-didi...didi...di.....dididi-di-di--di...diidiiii". Jakby jakiś haker mi dzwonkiem telefonu miksował jak na konsoli! Nawet czasem jakiś rytm się dawało wyczuć ;P. I tak mi zapieprzało dobrych kilkadziesiąt minut. O necie a nawet zwykłe rozmowie mowy nie było. Ani wychodzące, ani przychodzące nie funkcjonowały na mojej domowej linii.
Pewnie mieli jakieś uszkodzenie w TEPSIE, albo coś... W każdym razie nieźle się wystraszyłem, jak pierwszy raz zaczął mi telefon wariować.
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.213
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Net przeboje... Heh, to miał chyba każdy. Aktualnie nie narzekam, tanio i całkiem przyzwoity transfer, ale kiedyś było inaczej. W sieci lokalnej 10 osób. Jak to całe towarzystwo rzuciło się do komputerów o otwarciu samych Googli nie było mowy, nie wspominając o reszcie. Oczywiście net często padał. Po krótkim rajdzie po wszystkich w tym jednego posiadającego główny serwer okazywało się przważnie, że tylko połowa ma dostep do neta. Powód? Jedemu z sąsiadów 'niechcący', 'zupełnie przez przypadek' i 'bez jego wiedzy' poodłączały się kable w switchu... Dziwnym trafem na następny dzień okna wypadały od głośnej muzyki, której nigdy wczesniej nie puszczali, całe osiedle komentowało nowy film kolegi czy co tam jeszcze. Dziwne i niezwykłe, bo odkąd posiadam u siebie switcha problem ustał. Może nie odpowiadały mu warunki albo nie lubił poprzednich sąsiadów?
Aktualnie net ma różne humory. Raz jest pięknie, innym razem się obrazi i znowu Google nie chce się ładować. Dba także aby domownicy się nie przemęczali, przeważnie podczas arcyważnej pracy domowej. Tutaj doceniam akurat jego wysiłki i skwapliwie korzystam z sytuacji. Niestety lubi mnie też odciążyć kiedy mam czas wolny... A kiedy dziada ochrzanię, obraża się na baardzo długo. Nawet kwiaty i obi.etnica, że 'juz nie będę' nie pomagają.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » » Ten wspaniały Internet...
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook