Możliwe, że to błąd twórcy, który jak twierdzi w wywiadze, tworzył Dragon Balla bez jakiegoś dokładniejszego planowania. Stąd jest dość sporo zagadek i nieścisłości.
Ten ośrodek w polskiej wersji anime został nazwany procesorem, ale nie wiem jak było w mandze, bo dawno nie czytałem.
Załóżmy, że to nadinterpretacja polskiej wersji, a ów procesor nie jest jakimś specjalnym ośrodkiem umożliwiającym odtwarzanie ciała, lecz pojedynczą komórką. Wtedy przetrwanie chociaż jednej wystarczy do całkowitej regeneracji.
Zdolność odtwarzania kończyn Cell zawdzięcza Piccolo(który potrzebował nieuszkodzonej głowy), lecz w toku zaawansowanego eksperymentu medycznego mógł samoistnie rozwinąć nowe możliwości przez mutacje genetyczne, bądź zostać celowo zmodyfikowanym przez twórcę. Myślę, że to rozwiązanie ma jakiś sens. Ale to tylko nasze dywagacje, bo Toriyama sam wielu rzeczy nie wie, bo się nad nimi nie rozdrabniał.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD