» Byłes notowany(a)?

Raz mnie zatrzymano na zwykłej kontroli drogowej. Ja dmucham a tam promile : P Mało było ale uwierzyli że to był płyn do płukania ust z alkoholem ;] (bo był)
A jakiś miesiąc temu to mnie spisano za oddawanie moczu w krzakach za przystankiem autobusowym. Chcieli mi 50zł wlepić ale zagadałem że biedny student, że cały dzień na uczelni (jeszcze w mundurze marynarki byłem) to puścili. Ale pouczenie dostałem niezłe - "na przyszłość proszę spuszczać wodę".

---

szczecin

Mnie spisano za... zaklócanie ciszy nocnej kiedy spalem w namiocie .

To byla godzina 05:00 na poczatku poranny jogging przy muzyce .Jest godzina 05:30 proba obudzenia ludzi z pozostalych namiotow wstali o 06:00
Pojscie do piekarnii po swieze buleczki wracamy a tam niebiescy krolowie stoja przy namiocie hehe

zakłócanie

---

Jeżeli liczy się jazda za brak biletu w autobusie, to tak

Spisany raz za picie w miejscu publicznym, aczkolwiek było więcej okazji do wpadki. Kolega miał urodziny w środku lata, to małą ekipą poszliśmy na Wyspę Słodową. Jak jest pogoda, to tam jest tłum rozpijaczonych studentów etc. rozbijających się z kocykami, a nawet raz zauważyłem grill'a Pech chciał, że akurat byliśmy najbardziej na uboczu, a im więcej kumpli tym mniejsze prawdopodobieństwo na 'ewakuację'. Mandat otrzymali Ci, którzy jeszcze sączyli piwko, tzn. dwie osoby, ale i tak się finansowo złożyliśmy razem. Jak na mnie spojrzeli, to myśleli że jestem dodatkowo zjarany, ale akurat tu się mylili, bo to akurat efekt zmieszania różnych alko xD

---

Grupa Mirai

A ja niedawno miałem mandat 300 zł zapłacenia. Żeby to był facet to byłoby inaczej. Ale to była kobieta. Podnosiły się zapory na torach. Jak jechałem już znowu, światła zgasły zanim byłem za sygnalizatorem. I jeszcze mówiła mi, że jak lepiej nie będę pisac, to mi dowali podwójnie. Przyznaję *zdenerwowałem* się nieziemsko i miałem do każdego wonty (nawet do tej co mnie spisywała darłem się ). Z tego co wiem to niezła łajza z niej i nieźle ją połamali za takie numery (z tym moim pismem). Szkoda, że dalej jest co najmniej tak samo podła.

Kilka tygodni temu siedziałam sobie ze znajomymi na polanie nad jeziorem, ognisko, karty i takie tam bajery. Nic specjalnego w sumie. Znajomi sobie strzelili po piwie, ja się wstrzymałam z braku funduszy na takie rozrywki. Siedzę sobie kulturalnie i gram w tysiąca, kiedy przyjechała policja na koniach. Podstawowe pytanie, "czy wszyscy mają ukończone 18 lat?". Nie wszyscy, ale wszyscy, którzy piją. W sumie, to ja jako jedyna nieletnia tam byłam. Funkcjonariuszka stwierdziła, że przez przebywanie w otoczeniu osób spożywających alkohol jestem narażona na demoralizację z ich strony, więc musi spisać moje dane oraz zatelefonować do rodziców, żeby się dowiedzieć, czy nie uciekłam z domu. Zasugerowałam jej, że jeśli przebywam w towarzystwie osób pijących, a po mimo tego nie piję, to nie da się mnie zdemoralizować i mam wystarczającą silną wolę, ale nie przekonało jej to. Reakcja mojej matki na telefon była bezcenna "Czy córka nie uciekła z domu? Nie sądzę... Jeszcze kilka godzin temu ją widziałam".
Szczerze mówiąc, to zbulwersowało mnie trochę to zajście. Poczułam się tak, jakbym nie mając jeszcze te 17 lat nie mogła się spotykać ze starszymi ludźmi, bo w świetle prawa to od razu jest to podejrzane. Faktycznie, uciekłam z domu, bo siedzę sobie w sobotę o godzinie 15 nad jeziorem. Yeah.

shiro: I trzeba było uciekać z domu?

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

Co to jest? Żeby policja sama sobie zlecenia wydawała i je wypełniała w dodatku.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Pierwszy raz spisali mnie jak jechałem rowerem bez oświetlenia po 22. Skończyło się na na spisaniu danych i musiałem resztę drogi prowadzić rower. Drugi raz notowali mnie z kolegami na wagarach, na szczęście obyło się bez konsekwencji, puścili nas wolnych.

Hayato to porządny obywatel i z policją ma nie wiele wspólnego. Raz,przed laty tylko legitymowali mnie za oddychanie górskim powietrzem nad morzem (piłem wtedy Tatrę ).Na pouczeniu się skończyło.

Pozdrawiam

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Pewnie pokazałeś legitymację PO.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD