Wiek: 29 Dni na forum: 6.008 Posty: 543 Skąd: Grudziądz
Jak myślicie, co by było, gdyby Nail nie poczuł "macek zła sięgających Najstarszego" i doleciał do naszych bohaterów? Czy i do jakiego momentu zmieniłoby to bieg wydarzeń?
Jego rolą było przetrzymać Freezę i poinformować go, żeby nie warto zabijać Najstarszego. Inaczej pewnie Najstarszy by zginął, nie wezwano by smoka i wszystko by się posypało. W walce przeciwko oddziałowi specjalnemu i tak by raczej wiele nie pomógł, bo prawdopodobne był słabszy od najlepszych.Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
Wiek: 29 Dni na forum: 6.008 Posty: 543 Skąd: Grudziądz
Ja ten początek widzę tak, że Dende jest wysłany bądź nie, ale Najstarszy mówi Freezie, że jego śmierć oznacza, że kule przestają działać i on mu wierzy. Jeszcze nie traci nadziei i postanawia torturować Dendego (bo w obu przypadkach jest to dla Freezy banalnie osiągalne, kwestia sekund). Oni mówią mu coś, żeby go uspokoić, bądź prawdę o Porundze albo jakąś bzdurę, ale nie o tym, że trzeba mówić po nameczańsku. Freeza zabiera Dendego i wraca do kul. W międzyczasie Nail dolatuje tuż przed ostatnim ciosem Recooma łamiącego kark Gohanowi i zadaje mu najsilniejszy w tej sądzę jak do tej pory cios. 42k to porównywalna wartość i to zadaje mu sensowne obrażenia. Goku ląduje i przylatuje. Dalej jeszcze nie chcę snuć, ale te szczegóły mogą mieć znaczenie.