Nie mogli Brolly'ego wydać tylko to?
Ciekawe jaki bedzie przedział wiekowy, czy rodzice z dzieciakami czy same dinozaury jak ja, ktore pojda przez pryzmat nostalgii.
Ciekawe jaki bedzie przedział wiekowy, czy rodzice z dzieciakami czy same dinozaury jak ja, ktore pojda przez pryzmat nostalgii.
Spodziewam się, że nastolatków może trochę być. Wydaje mi się, że dziś Dragon Ball jest bardziej popularny w Polsce niż na początku 21. wieku.
ie zdziwię się jeśli Cinema City pójdzie za ciosem i również ogłosi premierę.
W kinie widać było nie tylko ewidentnych mangozj*bów, weaboosów, czy entuzjastów japońskiej animacji, ale też ludzi po prostu ciekawych widowiska.
w naszych czasach za chińskie bajki otrzymywało się wilczy bilet do ekipy fajnych ziomków
Ale akurat DB chyba się do tego nie łapał, skoro "każdy" go oglądał.
Spośród takich „kumpli z placu” mało który kosztował później czegoś poza DB, jeśli idzie o animację Kraju Kwitnącej Wiśni.
Hidden napisał(a):Nie mogli Brolly'ego wydać tylko to?
Ahh te statystyczne Polskie narzekanie...
Nie wydadzą źle bo nas zlewają, wydadzą źle bo wolę poprzedni film
vegeta391 napisał(a):To się zgadza, ale jednak DB się nie wyrzekają (i możliwe, że teraz pójdą do kina, choć na żadne inne anime by nie poszli).Spośród takich „kumpli z placu” mało który kosztował później czegoś poza DB, jeśli idzie o animację Kraju Kwitnącej Wiśni.
A jak odróżniasz ludzi ciekawych widowiska od maniaków anime?
Szczerze, jak ktoś nie lubi anime bądź chociaż filmów animowanych, to szansa, że z własnej woli kupi bilet na tego typu film, jest prawie zerowa.
est to naprawdę piękne i budujące, że młodzi mimo majnkraftów, fortnajtów i innych takich znajdują czas i chęci na kreskówki dla grzecznych dzieci. Czyżby to nadal była ta egzotyka, która działa jak lep na muchy?
Mam nadzieję, bo multikino w Kato ma niedobry bufet xD O Ajmaksie można chyba pomarzyć, chociaż kto wie? Do dziś można było pomarzyć o premierze kinowej.
Chociaż ja tego nie doświadczyłem – wydaje mi się – to w naszych czasach za chińskie bajki otrzymywało się wilczy bilet do ekipy fajnych ziomków, a wyobrażam sobie, że płeć piękna miała jeszcze bardziej pod górę.
Ale nie sądzę, by którykolwiek sie skusił na film.
poważnego dżentelmena po czterdziestce
Ale Czarodziejka z Księżyca jest tylko dla dziewczynek!!!
Dalej będę twierdził, że kino rządzi się swoimi prawami, a że to jeszcze Dragon Ball to będą różnorodni widzowie.
W sumie jakby skoncentrować się na walorach gatunkowych tej serii miała poniekąd rację.