nie zgadzam z megane, ksiadz nie moze powiedziec komus swojego punktu widzenia oficjalnie, moze tylko przy spowiedzi wyrazic swoja opinie, I ksiadz jak najbardziej sugeruje sie katolickim punktem widzenia, zwierzeta to stworzenia Boze ale nie sa dla niego tak wazne jak czlowiek.
Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer