» Alkohol und Dragi

Milosc kopnie cie w dupe... Ale to nie powod do samobujstwa. Trzeba miec mocny charakter ni nie dac sie. Zycie toczy sie dalej. Samemu kopnac w dupe ludzi ktorzy Cie krzywdza...

Milosc kopnie cie w dupe...

Raczej kobieta

Ale to nie powod do samobujstwa.

e tam, wypadek przy pracy XD

Trzeba miec mocny charakter ni nie dac sie

Trzeba, ja nie mówie ze nie mam

Zycie toczy sie dalej.

Gdzieś juz to słyszałem Chyba w Milonerach

Samemu kopnac w dupe ludzi ktorzy Cie krzywdza...

E tam... ] Wrogów sie miłuje XD

---

END

Ja tam sie automatycznie separuje od ludzi ktozy mnie rania. Taka juz jestem nie daje drogiej szansy , chociaz powinnam... Ale tego nie robie.

powiem tak, codziennie jestem przezywany, to nie sa bardzo obrazliwe przezwiska ale sa, jestem ponizany czasami zeby moc sie nie obrazac na caly swiat sam z siebie robie kretyna, zartuja ze mnie tez codziennie. Ale to wszystko jest dla mine chlebem powszednim bo ja sie do tego przyzwyczailem jak malo kto, po prostu smieje sie z tego. Nie bije nikogo bo wiem jak to boli, po prostu odegrywam sie na nich na inne sposoby, wiem ze to nie jest "ranienie" takie o jakich wy mowicie ale to tez czasami boli

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

Ee tam Scyller sa ludzie i parapety. Kazdy na codzien niestety czasem musi popolemizowac albo poudawac bo inaczej ludzie go zjedza (przenosnia) . Ale czasem tez bycie soba jest bardzo cenione...

Podsumowanie: Trzeba byc zmiennym jak kameleon

nie zgadzam sie, zgadzam sie z tym ze trzeba sie czasami dostosowac do sytuacji, ale przede wszystkim trzeba byc soba i nie dac sobie w mowic ze jest inaczej

---

Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer

Badz soba, ale niestety latwego zycia nie bedziesz mial. Nie zebym ja byla jakas dwulicowa.. Ale nauczylam sie byc jednak neutralna w stosunku do ludzi bo usilne bycie soba tez jest anormalne

Temacik ostatnimi czasy umarł więc ja się wypowiem... Onegdaj gdy jako małe dzieci poszliśmy do Komuni Świętej i przysięgalismy nie palić i nie pić do 18 lat... i ja tego przyżeczenia dotrzymuje. W życiu nie napiłem się alkoholu [ ort! ], a papierosów się brzydzę. O narkotykach oczywiście nie ma co mówić, w życiu nie brałem. W moim domu pali i mama i tata, więc dymu jest co niemiara , ale naszczęście tylko w kuchni...NA szczęście?? To wszystko potem wchodzi w jedzienie, a przecież [ ort! ] ja to jem... Z klasy cały czas pali jedna dziewczyna. Co przerwe na dymka leci... Nawet raz pokazywała nam marichłanę którą potem mieli i robi sobie skręta... Nie ma jak niszczyć sobie zdrowie tym kretynizmem.

---

Akira Toriyama 1955 - 2024

Majin_Vegeta napisał(a):

A więc jak w temacie: lubicie sobie czasem popić? Tylko na imprezkach, dla towarzystwa czy raczej częściej? Na odstresowanie co weekend, czy tylko od czasu do czasu w zaciszu domowym?
No i szanowne dragi. Ktoś próbował, ktoś bierze a może wasz najlepszy przyjaciel własnie się stacza? Jesteście za czy przeciw?

Nie pije i nie zarzywam dragów, po prostu [ ort! ] uważam że to wyniszcza organizm i psychike.

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Ja osobiście tylko czase msobie wypijęz kumpalmi. Papierosów ani narkotyków nie zarzywam, poniwqż jest to po prostu dla mnie bezsensowne. Zaciekawiły mnie jednak inne wypowiedzi w tym temacie i chciał bym może nie pomóc, bo tego chyba nie da sięzrobić przez internet, ale przynajmniej w pewnym sensie postarać się pomóc:

Ktoś napisał że jego rodzice bardz odużo palą papierosów, i im bardzo to przeszkadza(oraz dsamym palącym).
Proponuję aby Twoi rodzice wybrali się na hipnozę która ma na celu oduczyć palenia. Brzmi to głupio, ale na prawdę pomaga! Jeżeli ktoś ma chęci, a nie ma sił psychicznych aby rzucić palenie, to hipnoza jest dla niego.

Druga wypwoeidź tyczy się Scyllera:
Trochę mnie to ździwiło, iż pozwalasz aby wiara robiła sobie z Ciebie jaja. Rozumiem, jeżeli są to typowe osiłki itp. Proponuję Ci abyś wybrał się w przyszłym roku na Woodstock, nawet jeżeli sam nie słuchasz takeij muzyki.
Nie pisze tego z nadzieją iż jej zaczniesz słuchać, ale na pewno [ ort! ] znajdziesz tam wporządku wiare, i jeszxcze bardziej pewne że będziesz mógł zachowywać się tak jak na prawdę chcesz.
Dla mnie osobiście nie liczy się tam muzyka, ale właśnie atmosfera która umożliwia bycie sobą.

---

"Z deszczem przychodzimy. Z rosą odchodzimy... Lecz marzenia nasze na tym świecie pozostają..."
Epitafium: DBZ odc. 467.

Dragów nie biorę , ale mam w nosie czy inni to robią. Może sam też kiedyś wezmę , ale wiem że skończy się tak jak z piciem i szlugami.

Co do kondycji palę od 6 klasy podstawówki ( wiem że to powód do wstydu a nie chwały bo dzieciak ze szlugiem wygląda żałośnie) i przedwczoraj przebiegłem 2,5 km. więc nie widzę związku z paleniem. zacząłem [ ort! ] po obejrzeniu "szklanej pułapki" . Qrfa jak John McClein to zajebiście robił.

Alkohol- często i gęsto , a od kiedy mieszkam w akademiku częściej i gęściej.Moje śniadanie to albo kawa i szlugi albo piwo i szlugi, wieczorem wódka lub piwa i naturalnie szlugi. Choć średnio 1-2 w tygodniu dzień bez alkoholu , i jakoś nie umieram

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

przysieglem sobie juz dawno, ze nie bede palil, ani pil do konca zycia kazdy moj kumpel przynajmniej pije alko, zachecaja mnie, ale mnie to nie rusza, wole wydac hajs na cos bardziej pozyteczniejszego. zamiast alko, wole sie napic pepsi, ajjj. trzeba miec tez swoja twarda wole, a nie robic to co inni.

"nie jestem kazdy, nie robie to co inni"

Temacik ostatnimi czasy umarł więc ja się wypowiem... Onegdaj gdy jako małe dzieci poszliśmy do Komuni Świętej i przysięgalismy nie palić i nie pić do 18 lat... i ja tego przyżeczenia dotrzymuje.

W świetle prawa kanonicznego ta przysięga nie obowiązuje bo skadając ją nie posiada się w peni świadomości , a na bieżmowaniu nie ślubowaem

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

JA mam nadzieje że też uda mi sie nieurzywac urzywek Pije nieraz jakiegoś browara ale to tylko okazyjnie I nienawidze papierosów! Nienawidze tego ochydnego zapachu gryzie w oczy i krztusi! nie wiem [ ort! ] jak mozna palic i sie z tego cieszyc. Pic to ja nic wielkiego niepije tylko jak mówiłem ,,okazyjnie" ale przyznam sie że nic niepiłem na sywestra!
Niemiałem jak, no jak to tak przy dziewczynie, ale po sylwku troche nadobiłem z moją siostrą Wessaliśmy załą butle wina wytrawnego (ktoś to czytając pomyśli sobie że to nic takiego ale ja mam dopiero 14lat )

Ja przyrzeczeń żadnych nie składałam, mimo to az do pójścia do liceum powstrzymywałam sie od używków, a raczej nie uzywałam ich w zwykłym celu nowohuckiej młodzieży (bo to moje środowisko wyjąsciowe XD) czyli: !? się i zapomniec o wszystkim.

Wino do obiadu w moim domu jest często używane. Na wszelakie świeta także, czasem lampeczka szampana, kieliszek koniaczku, herbatka z rumem. Takie rzeczy pijałam od dawna... no, może poza tym koniaczkiem XD
Piwo... dziadek mój zawsze lubił sobie wypic jakiś browarek. Że lał je energicznie, powstawała pianka, która zawsze ja, lub mój brat moglismy spić. Czasami też łyczek lub dwa.

Przechodzac do czasów obecnych, bo retrospekcja moja zaczyna byc nuząca, chodze na imprezy, jak wiekszosc dziewczat w mym wieku. Na imprezie potrafie wypic piwo, lub dwa. Nigdy w zyciu się nie spiłam, nie straciłam nad soba kontroli, ani nie urwał mi sie film. Potrafie sie bardzo dobrze bawić bez alkoholu, a piję troszke tylko dlatego, ze lubie ten smak ;]
Na imprezach rodzinnych ja i mój brat dostajemy pełnoprawnie robione drinki i popijamy sobie razem z ciotkami, wujkami, mamami, babciami, dziadkami i ojcami.

Tak więc wniosek z tego taki, że alkohol jest dla ludzi, tylko rzeba umiejetnie się nim posługiwac. Chlaniem po to, żeby sie uchlac, gardzę.


Co do papierosów i narkotyków... cóz, dym papierosowy wdychany przeze mnie powoduje natychmiastowy kaszel i wręcz duszenie sie. Nie mam zamiaru popełniac powolnego samobójstwa. Narkotyków nie próbowałam i nie spróbuje, choc miałam ku temu okazje (Nowa Huta wita XD).
Moi rodzice nie ukrywaja, ze zioło popalali w młodosci i powiedzieli mi: Wszystko jest dla ludzi. Możesz spróbowac, nie ma sensu ci tego zabraniac, bo jak bedziesz chciała, to nasze zakazy na nic się nie zdadzą. Ale ufamy ci.
Tak więc mam wolny wybór. Tylko ja decyduje co pije i palę. Jak na razie robię to z głowa, czyli nie palę niczego, a pije z umiarem ;]

Bo właściwie zioło kusi dlatego, że zakazane jest. Tak samo, jak cała reszta. Kiedy ja przed impreza słysze od ojca: A rób tam, jak uważasz, i wróć o której chcesz - nie jestes idiotka, zebym ci miał dyktowac jak żyć" to nagle zaczynam sie zastanawiac, co naprawde bedzie dla mnie dobre.

Nie ma co, sprytnych mam rodziców ;]

---

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.

Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.

Popić to chyba każdy polak lubi nie ??
osbiście nie pije często ale nie dlatego że nie lubie po prostu nie leży to w dziedzinie moich zainteresowań szkoda zdrowia ale wszystko jest dla ludzi tylko z głową

---

„Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność”.
I choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę,
bo sam jestem silniejszy od całego zła w tej dolinie

Masz ogromną racje Parvatti!!
Wszystko jest dla człowiek ale trzeba urzywac z umierem, i wcale mnie nie ciągnie do narkotyków!!

Ja zachowuje umiar na tyle że nigdy mi się film nie urwał. Błogosławieństwo albo przekleństwo , biorąc pod uwagę że bywałem już w różnym stanie

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

nie pije nie pale nie biore, chyba ze okazja to czasem łyczek browka się weznie

Nie pije, nie pale, nia biore. Bo po co? Zapach dymu papierosowego jest obrzydliwy, piwo zreszta cuchnie jak nie powiem co, a dragi to szit, ktory prowadzi do grobu. Co do osob co nie wytrzymują dymu papierosowego-chodzcie do mojej szkoły, co chwila jakaś ciota na końcu korytarza pali. Nie powiem nauczyciele zwracają uwage ale palacze umieją se zrobić sztuczny tłok. Są tęż przypadki, że ziomal se chodzi z petem zkończy i podchodzi do nauczycielki:Da pani szluga? Alkoholowe libacje urzadza dwóch [ ort! ] takich, choć ogólnie z zachowania nie są tacy źli. Jest dwóch takich ziomow jeden dośc wysoki drugi wygląda jak przedszkolak. Każda przerwa z wywieszonym jęzorem na peta. Jeden z nich nawet chcial dać zgode rodzicow, aby se mógł jarać w klasie.

Pozdro