Manga - znacznie dalej posunięta i opierająca się na konkretach. Poboczne wątki prawie nie istnieją, co daje przejrzysty obraz sytuacji. Akcja posuwa się znacznie szybciej i nie kładzie nacisku na przyrodę, zjawiska w niej zachodzące. Drugi plan praktycznie nie istnieje.
Anime - akcja toczy się wolniej. Często odbiega się od głównego wątku i zajmuje się pobocznym.
Obrazowanie zachowań przyrody takich jak padający deszcz, wiejący wiatr czy świecące słońce, jest czymś normalnym. Autorzy oprócz zapoznawania nas z fabułą, starają się rozbudzić w nas jak najwięcej różnych emocji i uczuć. Bohaterowie stają się charakterystyczni i nabierają kolorów.
Kolejnym oszołamiającym efektem jest dźwięk, a w połączeniu ze znakomitą oprawą graficzną powoduje rozpływanie się w fotelu.
Gdyby to było wszystko zapewne musieli byśmy uznać wyższość Anime. Jednak jest jeszcze kilka minusów.
Świetności temu drugiemu ujmuje pomijanie pewnych faktów z Mangi. Ekranizacja jest nieścisła. Twórcy nie uwzględniają pewnych, wydawałoby się błahych rzeczy, które dla całości są bardzo istotne. Powoduje to pewne małe luki w treści.
Dlatego też ostatecznie jestem za Mangą. Ukazuje to co jest najbardziej pożądane. Jest pierwowzorem, który dyktuje reguły Animie. Do takiej decyzji skłania też pewne "zacofanie wydarzeniowe". Mangę czytam na bieżąco, jestem podekscytowany oczekując na kolejny chapter, natomiast na wydarzenia w Animie jestem już przygotowany. Ogólny zarys tego co się będzie działo mam już w głowie, i tylko nieliczne rzeczy się zmieniają.
Mimo, że Mangę uważam za lepszą, to chyba każdy się zgodzi, że Anime jest znakomitym dopełnieniem tego co zostało już przedstawione w chapterach?
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor