Ja sądzę podobnie, że to wszystko sprawka Amerykanów. Strategia jaką obrali jest dość krwawa ale na dłuższą metę opłacalna. Uzyskają sobie tacy ropkę, zademonstrują potęgę militarną, pochwalą się kontaktami i żyć nie umierać. Jeszcze obarczą winą kogoś innego, umyją ręce i cześć. Kto postawi się Ameryce, i spróbuje jej cokolwiek udowadniać? Odpowiedz jest prosta, nikt. A nawet jeśli już ktoś by się przeciwstawił, to kadencja Busha minęła, zlikwidują prawdziwych sprawców, a pieniędzy, które Amerykanie zyskali nikt nie zabierze.
^Hako napisał/a :
Oglądałem jednak pewien film dokumentalny o tych zamach. I tak jak powiedziała Mart bardzo mało wiemy o ofiarach zamachu. Widziałem także pewną symulację. Okazało się, że na prawdę samolot uderzył trochę inaczej niż pokazywano w telewizji. Nie jestem pewny czy dobrze mówię bo to było dawno.
Mówisz o pentagonie, WTC czy obu na raz? Bo jeżeli chodzi o WTC, to trudno żeby samolot uderzał inaczej niż było wyświetlane w telewizji. Z tego co pamiętam to emisja był na żywo, więc prędzej symulacja była montowana.
Potwierdzę jeszcze to samo co mówił ^eMate, z bombami. Oglądałem pewien filmik, w którym wyraźnie pokazane były wybuchy i zawalanie się niższych kondygnacji budynku. Gdyby nie naruszenie konstrukcji od dołu to samolot tkwił by na górze o wiele dłużej. Co w konsekwencji dałoby trochę czasu, na przynajmniej częściową ewakuację.
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor