Mamy sobie dwie frakcje. Kontraktorów i zwyczajnych ludzi. Ci pierwsi to osoby obdarzone nadprzyrodzonymi mocami, za które muszą płacić zawartym kontraktem. Dla niektórych jest to wypicie alkoholu, dla innych wypalenie papierosa, trzeci zaś poświęcają swoją krew. Tak oto mamy „wybryki natury”, których oczywiście zwykli ludzie strawić nie mogą. Do tego jest jeszcze „Brama Piekła”, wielki mur otaczający Tokio, który bezpośrednia wiąże się z przyczyną powstania Kontraktorów. Nie można zapomnieć o astrologii, ściśle wiążącej się z osobami tych na K. Gdy spada gwiazda, oznacza to, że jakiś Kontraktor zginą.
Mamy organizację zwaną Syndykatem, w której pracują osoby posiadające moc. Ich moc przeznaczana jest do celów eksterminacyjnych innych mocy, czyli zabijania niepożądanych Kontraktorów. Tworzy się swoista pentelka : Syndykat zabija Kontraktorów używających swoich zdolności do własnych celów --> policja ściga zarówno syndykat jak i tych drugich --> ci ostatni, źli, czyli samosiejki, uciekają przed jednymi jak i drugimi, przy okazji kradnąc i obrabiając banki. Koniec końców sytuacja staje się poważna, bowiem dochodzi do momentu w którym wszyscy Kontraktorzy mogą zginąć. Ot tak wielka zagłada, za jednym zamachem.
Zapomniałbym wspomnieć o głównych bohaterach :
Hei - Kontraktor na usługach syndykatu, główny bohater. Poszukuje swojej siostry (zabijając przy tym wielu Kontraktorów), która zaginęła podczas jednego z poważniejszych zdarzeń całego anime.
I reszta, czyli „przyjaciele”, wrogowie, policja, starzy znajomi, sąsiedzi, kot oraz wiele innych.
Ps. Jeśli ktoś oglądał Witch Hunter Robin i nie narzekał, to Darker Than Black, jest o wiele lepsze, zarówno graficznie, muzycznie jak i fabularnie. Czyli radzę się zainteresować.
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor