Komplikujecie sprawę tymi założeniami. Dla mnie mózg nie ma samej w sobie świadomości, a bez serca ciężko funkcjonować. Tak jak samochodowi bez pompy paliwowej. Myślę, że współpraca mózgu i serca daje nam świadomość i podświadomość. Co jest nazywane OBE czyli świadomym śnieniem. Nawet mózg pracuje z sercem podczas snu. Sądzę, że po śmierci jest coś tak nie wyobrażalnego, że sami tego nie pojmiemy. Oczywiście dobrze jest wierzyć, że mamy dusze.
[ Dodano: 05.05.2011, 20:13 (po 2 minutach) ]
Śmierć kliniczna następuje wtedy gdy serce przestanie pracować ?. Jeśli tak to mamy klucz do rozwiązania zagadki. Trzeba wiedzieć do jakich drzwi. Hm. Religia albo nauka.... Chyba się tego nie dowiemy.
Przede wszystkim, musicie sobie odpowiedzieć czym jest dla was tzw. "dusza". Z definicji na pewno jest to coś niematerialnego i niepoznawalnego empirycznie. W takim razie jest tylko pewnym założeniem, ergo, próbując wytłumaczyć jedno przypuszczenie (co się dzieje po śmierci) kolejnym (dusza), jeszcze bardziej zawędruje się w ślepy zaułek myślenia życzeniowego. "You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic." SUGIZO
Nie da się ukryć że jest to bardzo ciekawe pytanie. Pozwólcie że dorzucę do tematu swoje 3 grosze. Moim zdaniem wygląda to mniej więcej tak:
Człowiek żyje sobie własnym życiem i zastanawia się co się z nim stanie po śmierci. Pod sam koniec jest już pogodzony ze swoją śmiercią, a może i nawet czasami "zadowolony" takim, a nie innym obrotem sprawy. Zastanawiacie się pewnie o czym teraz mówię i z czego niby taki człowiek może być wtedy zadowolony ? Już mówię. Może właśnie z tego że w końcu pozna prawdę ? W końcu przeżył już swoje życie, brał z niego garściami, dochował się dzieci, wnuków... pora więc na następny etap, otrzymanie odpowiedzi na postawione w temacie pytanie... "co się dzieje po śmierci ?"
Osoby które oczekiwały na jakieś górnolotne zakończenie muszę z miejsca rozczarować Według mnie po śmierci rodzisz się po prostu na nowo. A dokładniej mówiąc Twoja świadomość (zwał jak zwał, możecie nazwać to duszą) zostaje umieszczona w następnym ciele. Tak po prostu. Nie muszę chyba pisać rzeczy oczywistych, prawda ? Takich jak to, że nie pamiętasz nic ze swojego "poprzedniego wcielenia" i tak dalej i tak dalej. Zastanówcie się chwilę. Kolejny raz jesteś osobą, która zastanawia się co się dzieje po śmierci. Tłumaczy to nawet takie przypadki gdy ludzie pod wpływem hipnozy opowiadają o rzeczach/czasach o których nie mają prawa wiedzieć/pamiętać. Nie przeszkadza to również w wierzeniu w ostatnio dość popularne OOBE, o którym wspominacie.
Konkludując... wg mnie po śmierci nie będzie Wam/Nam dane zobaczyć Nieba, Piekła czy naszych bliskich obecnych na naszym pogrzebie. Oczywiście nie twierdzę że na 100% mam rację i reszta pomysłów (może raczej domysłów ?) jest bee... każdy z Nas ma pewnie po trochu racji. I tym optymistycznym akcentem może zakończę