Ubiegłaś mnie z tym tematem, mialam go założyć po skończeniu tej książki;) wpadła mi w ręce w księgarni i przeczytawszy jej opis postanowiłam ją kupić. Co prawda jeszcze jestem w trakcie czytania ale ksiązka jak najbardziej mi się podoba.
Przede wszystkim czytając ją dochodzędo wniosku, ze to nie Yuriko była potworem lecz jej siostra. Zazdrosna o swoją młodszą siostrzyczkę wręcz okazywala jej nienawiść i nawwet pokazywała jej, że chce aby ona umarła. Jak dla mnie narratorka jest pozbawiona uczuć w stosunku do innych ludzi. Nie porusza ją nawet śmierć matki i nie czuje potrzeby bycia na jej pogrzebie. Wystawia Kazue na pośmiewisko mimo że na początku obiecuje jej pomóc. Może gdyby zaakceptowała Yuriko to ta nie zostałaby prostytutką, to samo dotyczy się Kazue - wystarczyłoby wyciagnąć do niej ręke a może obie by jeszcze żyły.
Oczywiscie przeczytam ją do końca bo jestem ciekawa co dalej się wydarzy. Jednak mój stosunek do starszej siostry Yuriko i tak się nie zmieni - nie lubię jej i wolałabym zeby to ona została zamordowana.
"Chwyć Mnie Za Rękę Aniele Śmierci..."