» [Postać] Gohan czy Goten?

Ja tez wole tak jak kolega Ciorny (pozdro 600 )Gohana bo:
1. Fajniej wyglada na poziomie SSJ2
2. Podoba mi sie jako Mistic Gohan (jest zajefajny)
3. Pierwszy syn Goku i wiecej przygod przezyl

---

Tych bohaterów nie da się chyba obiektywnie porównać... sa zupełnie inni.
Róznice są bardzo wyraźne...
weźmy choćby pod uwae to, co przeżtyli obaj bohaterowie. Gohanowi 2 razy umierał ojciec. Tego bólu nie zanł Goten...
Czy fakt, jaka odpowiedzialność wziął na siebie Gohan w Cell Game. CZy Goten podołałby takiemu zadaniu? Ja myśle że nie...
Ja wole Gohana, ale jest to ocena jak najbardziej subiektywna
Bo obu chłopaków trudno porównac mi obiektywnie...

Ja tam się zgadzam z Dai....
Goten był wprawiany w fuzję a Gohan w walkę. U Gotena nie lubiałem tej jego głupkowatości, Gohan w wieku młodszym od Gotena ( Freeza Saga) Był o wiele bardziej dojrzalszy.
A Gohan z Cell Sagi jest jedną z moich ulubionych postaci w DB

---

I kto powiedział, że jesteśmy poważni?

Dai Kaiosama napisał(a):

Gohanowi 2 razy umierał ojciec. Tego bólu nie zanł Goten...

Goten urodził sie bez ojca

Goten urodził sie bez ojca

No przecież przyszedł na świat już po Cell Game. A więc po śmierci Goku.
Goku nawet nie wiedział, że ma drugiego syna...

No wlasnie czyli obaj znali bol jaki byl brak ojca. A Gohan cierpial podwojnie ( choc wiedzial ze ozywia go smocze kule)

---

Osobiscie wole Son Gohana.Najbadziej podoba mi sie z wygladu jako Gohan w wieku ok.19 lat w Buu Saga.Swietnie walczyl,byl doswiadczony,przezyl wiele smutkow i radosci,byl jedna z najwazniejszych postaci DBZ.Goten wg mnie zostal dodany z nudow (bo Akira juz nie mial wiecej ciekawszych pomyslow).Nie wniosl do akcji nic oryginalnego, oprocz fuzji z Trunksem.

---

If you want to kill me,hate me...detest me...
-----------------------------------------------------
"Wielu żywych zasługuje na śmierć. I wielu ginących zasługuje na dalsze życie. Czy potrafisz im je wrócić? Więc nie szafuj tak wyrokami śmierci, albowiem nawet najmędrsi nie potrafią dojrzeć wszystkich konsekwencji."

Mi bardziej podoba się Gohan, lecz Goten też wcale nie jest taki zły. A dlaczego Gohan? Ponieważ w pięknym stylu zabił małe komórczaczki i Cell'a też i świetnie wyglądał jako Super Saiya-jin 2 poziomu. Podobało mi się też jak się denerwował, wtedy wpadał w niezłą furię i nieźle potrafił dokopać przeciwnikowi. Ale jedno mi się nie spodobało, że tak łatwo dał się złapać Buu , ale skąd biedny widział, że za jego plecami czai się kawałek "antenki" Buu

Jak ostatnio porównywałem postaci z DB do siebie, to większość mnie jest Gohanem . Dlatego Gohan. Ponadto chłopak nauczył się walczyć od Piccolo, jako pierwszy i jedyny stał się jego przyjacielem, był inteligentny i śmieszny... (Great Saiyaman).

Gohana bardzo lubiłem do Buu sagi jak jeszcze był brzdącem. Potem już wolałem Gotena. Gohan zrobił się zbyt kujonowaty i w ogóle [ ort! ].
Podsumowując:

Gohan - był silniejszy, trenował z Piccolo.
Goten - był zabawniejszy, przypominał ojca, jako nastolatek był fajniejszy od Gohana.

---

"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieje z was, bo jestescie tacy sami."

Gohan był fajny podczas trwania cell sagi - taki tajemniczy był.

Co do Gotena - za szybko osiągnął poziom ssj , Gohan ciężko pracował, a ten miał to już we krwi.
Ogólnie lepiej oceniam Gohana

jak to woli...
osobiście uważam Son gohana za owiele ciekawszą postać
jak zawsze siła nie ma tu znaczenia...
Gohan jest np. bardziej zabawny-zakręcony i ogólnie ciekawszy (choćby przez przyjaźń z Piccolem)

Moim zdaniem obydwoje byli kozaccy [; Jednak pewnie byli by podezniejsi niz ojciec ...szkoda ze obydwoje zaniedbali treningi....Gohan spokojny a Goten laski wyrywal

Gohan:
Od wczesnych lat ucząc się sztuki walki od Piccol'a i swego ojca. Podczas wpadania w złość zyskiwał wielką siłę. Podczas sagi Buu poznajemy go jako ucznia liceum Herkulesa. Jednak jego minusem jest to, że bał się zabijać.

Goten:
Potrafił zadziwić, od młodości uczył się sztuk walki od matki, w późniejszym okresie ćwiczył z Trunksem i Gohanem. Wszystkich chyba zaskoczył zmieniając się w SSJ. Doskonale opanował technikę "Fuzion Dance", potrafił nawet (przy współpracy z Trunksem) zmienić się w SSJ3 (pod postacią Gotenksa)


Ostatecznie wybieram Gotena

Goten:
już jako dzieciak zadziwiał swoich znajomych choćby tym że najwsześniej ze wszystkich nauczył się latać

No, oprócz tego, że był jedynym SSJ, który latać nauczył się PO osiągnięciu SSJ

Hym... oboje mają wady i zalety (jak większość bohaterów z DB), ale ostatecznie wolę Son Gohana (tylko w cell saga) i Son Gotena (np. gdy był turniej budokai, chciał z Trunksem brać udział w częsci dla dorosłych "hehe zamaskowany wojownik" )

---

Cut my life into pieces- this is my last resort!

Toriyama musiał się mocno zjarać, żeby wymyślić taki myk . Tylko jakim cudem nikt się nie zjarnął, że to Goten+Trunks, chociażby po KI, jaką wydzielali podczas walki. #18 mogła się nie zoriętować, bo przecież nie potrafiła lokalizować i wyczuwać energii. A poza tym to wolę Gohana. Goten wrzucony pod koniec mangi nie miał czasu, żeby tak jak starszy brat rozwinąć skrzydła i zyskać na głębii charakteru. Każdy miał jakąś wyjątkową zdolność, nawet chibi Trunks, bo było go DWÓCH! Goten pod tym względem wypada słabo.

Gohan, zdecydowania. Goten był taki "leserowaty", może dlatego, ze przyzwyczaiłam się do tego, że bohaterowie lubią walczyć a on był wielkim leniwcem;).

---

I was buried alive...
I was born dead...

Nuruva napisał(a):

Gohan, zdecydowania. Goten był taki "leserowaty", może dlatego, ze przyzwyczaiłam się do tego, że bohaterowie lubią walczyć a on był wielkim leniwcem;).

Za bajtla Goten wcale nie był leniwy i z checią brał udział w pojedynkach i przeżywał kolejne przygody. Za to Gohan sie bił z przymusu i niebardzo lubiał się bić. Takze Twoje argumenty są mało przekonujace.

---

"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieje z was, bo jestescie tacy sami."