Po pijaku i tak nie czuję bulu , a trzeźwy raczej nie wracam nocami do domu. Jeżeli zaś chodzi o obronę , to opowiem wam pewną historię , którą miałem niewątpliwą przyjemność oglądać. otóż [ ort! ] dwóch strażników miejskich podchodzi do żula:
- idziemy na wytrzeźwiałkę
- a założycie się że zaraz pójdziecie w pioruny?
- słucham
( w tym momencie [ ort! ] menel wsadza sobie dwa palce do gardła , i tak oto skonstruowaną na poczekaniu bronią traktuje napastników)
- coś ty kur... zrobił?
- kolega też chętny?
- idziemy stąd Marian
Tak więc największą bronią człowieka jest jego własny spryt , i wytrwałość w dążeniu do celu , oraz niezachwiane poczucie wyższości nad przeciwnikiem.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
, wybieraj czym chcialbys dostac w ryj?(;
no przesadzam nie do szpitala najwyzej do lekaza a od lekaza czesto ida do chirurga 
.
15.06.2006, 8:52
