Ja najbardziej lubię WOK - ciekawy przedmiot i ciekawie prowadzona lekcja (najbardziej spodobała mi się lekcja o kulturze masowej i balcharach.xD), historię i rosyjski.
Jestem na profilu humanistycznym i zanim na niego trafiłam to najbardziej lubiłam j.polski jednak teraz gdy mam osiem godzin w tygodniu, notatki są na 2-3 strony w zeszycie przynajmniej, a lekcje prowadzone przez naszą panią "profesor" są średnio ciekawe to jakoś przestałam go tak lubić jak kiedyś.
Szczerze nie cierpię angielskiego - lekcje są tak interesujące, że nic z nich nie wynoszę.
Nie znoszę też religii, ale to dlatego, że ksiądz, z którym mamy ten przedmiot jest młody, zboczony, czasami powinien gryźć się w język (co sama mu na lekcji powiedziałam) i mówi o tym o czym ksiądz mówić nie powinien.
"Wielu żywych zasługuje na śmierć, a czasem umierają ci, którzy zasłużyli na życie..."
"Od piekła lub nieba odgradza nas tylko życie, rzecz najkruchsza na świecie."
"Czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu."