Najlepszy horror jaki oglądałem to Obcy:Decydujące starcie....wymiata jak na tame lata....za każdym razem jak go oglądam to mnie dreszczyk przechodzi.
Całkiem dobre są też współczesne horrory bazowane na japońskich produkcjach--(typu: nawiedzony dom a w nim japońiec z długimi włosami sunący po podłodze)....podobała mi sie klątwa...fajny film ale troche banalny
Krilan to taka dupa wołowa...za każdym razem dostaje baty i trzeba go ratować...Fajtłapa narodowa:D
Ale chyba najbardziej denerwuje mnie Herkules....w DBZ cały czas przerywano walki wstawkami z udziałem herkulesa....można sie było pociachać! i jeszcze te jego idiotyczne teksty...uuhhhhh