» Matura z fizyki? Ktoś zdawał, zdaje?

Witam! Dziś dzień doszły mnie słuchy że w razie nie zaliczenia przedmiotu dodatkowego nie ma to żadnego wpływu na resztę. Niestety, chcąc zdawać fizykę, musi to być poziom rozszerzony I tu moje pytanko, ktoś zdawał lub zamierza z fizyki? To dla mnie bardzo ważne bo myślę że spróbować warto, ale chciałbym znać szczegóły, możliwości i szanse. Może ktoś zna jakies dobre repetytoria czy książki? Problem polega na tym że miałem tylko dwa lata fizykę więc było trochę dziur, więc wole się upewnić czy w ogóle warto

No ja zdawałem rok temu ;]
Wtedy był jej tak niski poziom, że zdałem, nawet na 67%.
Przy czym, gdybym miał pisać te sprzed 2, 3, 4 lat, nie miałbym pewnie nawet 30 ;[
Praktycznie z podstaw ona była. Jakieś reakcje atomowe, jakieś planety.
Zresztą poszukaj jej i sam zobacz.

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

Widziałem, widziałem, tylko że chcę być realistą. Jak już się porywam to chce mieć chociaż te 30%, możesz polecić jakieś książki na rozszerzony?

Caribura napisał(a):

Może ktoś zna jakies dobre repetytoria czy książki?

• Zbigniew Kamiński "Fizyka dla kandydatów na wyższe uczelnie techniczne"
  
• Marta Skorko "Fizyka"
  
• Marek Wójcik "Repetytorium z fizyki"
  
• S. U. Gonczarenko "Zadania z fizyki"

---

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.

Ostre granie na dywanie.
Tam rzucasz się na matematykę, która piekielnie Cię parzy, tutaj na fizykę z której masz ubytki. Co najmniej intrygujące, a rozwiązań jest kilka m.in.:
albo jesteś zdesperowany i do przedmiotów zmuszany;
albo bawisz sie w kaskadera-gangstera;
albo masz posrane w baniaku;
Ja fizyki nie zdawałem, a w zmuszaniu sensu nie widziałem.
Nic na ewidentną siłę (F-> = m * a->).
Co do książek to z praktyki wiem, że jeżeli jest i ochota to i z byle pierwszej da sie nauczyć. Zdawałem maturę z matematyki roz. a nauczyciele podczas "kuracji w liceum" różni sie przewinęli. Jedna facetka prowadziła programem Kłaczkowa, w następnym roku facet - Cewe. Pomimo takiego bigosu idzie sie dobrze nauczyć. Kwestia chęci. I najlepiej jak Cię "to kręci".
Do fizyki rad nie prześle, nie mam kompetencji. Ale co do matematyki to polecam ZBIÓR ZADAŃ "Matura w nowej formule z matematyki" Alicji Cewe. wyd. Podkowa. Jeżeli sam zrobisz wszystkie zawarte tam polecenia to z maturą dasz radę. Zresztą ten zbiór jest o tyle dobry, że pokazuje jak rozwiązywać zadania.
Prawda, że nie ma tam typowych maturalnych zadań, ale uczy myśleć.
A to cenniejsze niż wkute regułki.
Pozdrawiać i powodzenia życzyć w obu przedmiotach.

---

"Mądrość sycylijska: Usta skrępowanego człowieka,
z włączonym żelazkiem na piersiach, zawsze powiedzą prawdę"
"Życie to chytra sztuka.
Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy"
"Każdy może obrazić boksera, ale nie każdy zdąży przeprosić"

Bramka numer trzy . . .

Mistrzu napisał(a):

albo masz posrane w baniaku;

Wiem ale wali mnie to, jutro z rana idę zadeklarować fizykę, chyba t nagram na dyktafonie XD

Dzięki Q za propozycje, jutro idę do biblioteki się rozejrzeć.