Chodzi mi tu szczegolnie o to,jak postrzegacie dziewczyny w dzisiejszym swiecie,co sie Wam w nich podoba,a czego nie trawicie u wspolczesnych kobiet.Widzialem w roznych tematach szczatkowe wypowiedzi odnosnie dziewczat-tu mozecie spokojnie to wszystko podsumowac, przedstawic swoje wnioski i spostrzezenia na temat plci pieknej.
), latawice...
Najlepsze sa takie niewinne i blondynki 
"
a nie takie ( jak moja siostra ---___---'' - musialem to poweidziec, niech sie inni dowiedza ), latawice...
Przynajmniej cos sie dzieje,nie? Tak samo jak Ty nie lubie wulgarnych i nalogowych dziewczyn,w dodatku pindzi,ktore spedzaja rano 3 godziny przed lustrem i waza 60 kg przy czym jakies 10kg to fluid,puder,szminka i inne kobiece "cudenka"...Wszytko jest dla ludzi,ale z umiarem...Dobra byla parodia tego goscia kabareciarza,co ma skecze bez slow-same gesty itp (nie pamietam jak sie nazywa),jak parodiowal taka wlasnie pindzie przed lustrem
Cóż. Dzisiejsze dziewczyny podzieliłbym na dwa ekosystemy. System pierwszy opiera się na ciągłych dyskotekach, frajerach spod bloku zmienianych co tydzień czy tez piciu i paleniu.
), ale nie za bardzo, brunetka/szatynka, but blond może być, troszke makijażu, żeby była dziewczęca, żeby budziła we mnie wrażliwość, delikatność i czułość, żebym mógł o wszystkim z nią porozmawiać, żeby budziła we mnie inspiracje i... kruca ja tu zaczynam opisywać swój ideał . Ale po tym można ocenić jakie lubię z charakteru .
), flustrujące, zmieniające swe zdanie co jakiś czas, co nas doprowadza do szewskiej pasji, ale w sumie, co my byśmy bez nich zrobili.Są zródłem naszego podziwu, stawnowią dla nas nie tylko ostoje piękna i wydobywających się z niego uczuć namiętności i porządania, ale także są doskonałymi słuchaczami (czego nam brakuje) i są dobrymi przyjaciółmi.Zataczam tutaj drugi problem, natury przyjaźni damsko męskiej, więc po przestane na razie tutaj.Mimo, iż często myślimy, że łatwiej by było bez nich, że ograniczają naszą wolność, fochają, kłócą, żyć bez nich chwile, facet nie potrafi. Mówi się , że to kobieta sie łamie w cięzkich chwilach, heh z tego co zauważyłem, to zakochany facet zwariuje dzień bez swojej ukochanej, a kobieta siedzi twardo, ba!. Jesteście piękne i za to was kochamy, macie czasem swoje małe odpały, lubicie się pośmiać, czasem trochę zagrać w celach wymuszenia na nas zachowania, ale my także tacy jesteśmy. Kobieta (dziewczyna) zmienną jest, mówimy to często, bla bla to, bla bla tamto, my jesteśmy uparci, one bardziej, ale przystopujcie i spójżcie trzeźwo - jesteśmy tacy sami.Nie lubie dziewczyn, które są chamskie, nie lubie typowych dupodajek, które manipulują facetem, myśląc, że swoim ciałem mogą dać brakujące uczucie, lub kupić je.Nie daże sympatią także tych którą sądzą, żę są nie wiadomo jak nie zależne. Nie lubię jak kobieta pije zbyt dużo, bo jednak widok zachlanej kobiety, psuje krajobraz do reszty ... to samo z paleniem ... chodź tutaj jest kwestia sporna.Uwielbiam zaś model kobiety z charakterkiem, która ma poczucie humoru, umie się bawić, czasem poszaleć, wypić, pobrechtać się, ale nie tracąc przy tym tak wspaniałego uroku, jaką posiada żeńska natura - tej wrażliwośći, opiekuńczości, wyważenia ... niestety w dzisiejszych czasach jest to bardzo cieżkie.Nie wiele dziewczyn posiada te cechy, poddaly sie stereotypowi głupie dupodajki, no cóż ja znalazłem ocalała perełkę i jestem szcześliwy. Pozdrawiam
...zmieniające swe zdanie co jakiś czas, co nas doprowadza do szewskiej pasji...
no cóż ja znalazłem ocalała perełkę i jestem szcześliwy
Mysle,ze mozna im to wybaczyc 
Martwi mnie jedno:dlaczego na swiecie jest coraz mniej takich kobiet jakie nam sie podobaja?Dlaczego prawie wszystkie zmierzaja teraz w ta "zla" strone?Mowie to w oparciu o swoje poglady idealnej kobiety (tj. inteligentnej,milej,uroczej,wrazliwej,z poczuciem humoru,niewulgarnej,umiejacej sie zachowac,bez nalogow...).
).
Jesli chodzi o zmienne nastroje pan,to sam rowniez nieraz tego doswiadczylem.Przyznam-jest to czasami meczace,ale w koncu kto zrozumie kobiety Question Mysle,ze mozna im to wybaczyc Smile
no cóż ja znalazłem ocalała perełkę i jestem szcześliwy
, jak np. Pani Megane,, ale nie może być słodka do wymiotu i basta. Nie musi umieć gotować bo ja umiem, lubię i chcę gotować, nie musi sprzatać, mimo że ja tego nienawidzę, tyulko po prostu mnie kochać .
. Zresztą, jedno się z drugim nie wyklucza.)
A, właśnie, przez internet to poznane dziewczyny wydają się całkiem sympatyczne.
Mój ideał? Cóż, nie będę udawał, że mnie nie obchodzą - biust, pupa i twarz.
18.12.2006, 19:33
