» Co by było, gdyby Smocze Kule nie przywracały życia

Pokonałby go! a nawet jeśli nie on to babidiwraz z daubrą by zapanowali nad wszechswiatem

---

szczecin

Saga Dragon Ball w całości okazała by się za krotka i nikt by się nią nie zainteresował a co za tym idzie nie miała by tak licznej rzeszy fanów

---

" ... Jest tylko jedna rzecz,w życiu ludzi,narodów i państw,która jest bezcenna:tą rzeczą jest Honor ... " - A dla Vegety Honor jest bezcenny

No cóż...

Przede wszystkim te wspaniałe Anime straciłoby swój niepowtarzalny klimat, co z pewnością jak tu przede mną Vegeta wspomniał nieco przykurczyłoby rzesze fanów. Generalnie uważam, że gdyby już tak miało być to w Dragon Ballu musiałoby być o wiele , wielee mniej walki.. czemu ? z jednego prostego powodu, nasi bohaterowie nie mogliby powrócić do życia, no chyba że zawsze by wygrywali z każdym przeciwnikiem , ale przecież to byłoby dno .

Seria DB skonczylaby sie po kilkudziesieciu odcinkach.

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

Nie mogli by wskrzeszać i pewnie nie miałby kto bronić ziemię i szybko by się skończyło

---

http://www.youtube.com/watch?v=FukllHZqQn8

babidi i darura by zadzili na ziemi . zkradli by by marne 500 tys mocy od frezera na ozywienie buu bo niesadze zebu dabura sie z nim patyczkowal i pozwolil nawet na jedna transformacje , zreszta nawet full power freeza niejest w stanie rywalizowac z dabura ale ziemi by niezniszczyli zeby sie buu zbyt wczesnie nieobudzil wiec by oszczedzili ja zamieniajac ludzi w poddanych swoich a reszte energi dla buu by szukali po innych galaktykach

Zamiast jednego serialu, były by trzy.

Wymyśliliby coś innego do wskrzeszania i seria by się jeszcze bardziej rozciągnęła, dodatkowym wątkiem jakiegoś potwora, który posiadałby moc wskrzeszania.