Piechu napisał(a):
Ojej, za dużo filmów oglądacie. To ciekawe, bo pewien podróżnik, który wybrał się na taką wyspę, trawił na istną pustynię żywieniową. Wody pitnej nie było, a morskiej broń Boże pić. Już od tego można wykitować.
Coś byś wykombinował, rybki, jakieś owoce, źródło wody pitnej, no na takiej wyspie, głodny byś nie chodził
Poza tym, jedne owoce można jeść, a inne mogą być na tyle niestrawne, że to może być ostatnie zatwardzenie lub sraczka w życiu
Powiało optymizmem
Co ja bym zrobiła? Ciężko powiedzieć. Szczerze mówiąc nie lubię takich pytań: "Co byś zrobiła gdyby...". Można sobie wyobrażać różne typy zachowań, a życie może pokazać zupełnie coś innego. I tak zamiast luzaka z kokosem w ręku i na leżaczku z lian, będziemy mieli desperata gryzącego piach z przerażenia.
Pozdrawiam.