Od kiedy pamietam. Od kiedy inni pamietaja...zawsze, codziennie, niezmiennie mam taka sama fryzure bez ktorej normalnie nie egzystuje. Mianowicie wlosy krotkie na jakies 3 lub 4 cm, krecone zaczesane na hypermocnym zelu do wlosow nakladanym na mokre wlosy z chirurgiczna precyzja i suszone na wolnym powietzu zeby zeby osiagnely jak najwieksza sztywnosc. Super aerodynamiczne i mega trwale, jak dzis, jak zawsze...
Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer