https://www.filmweb.pl/serial/Niezwyci%C4%99 ... 021-862677
Niezwyciężony to serial animowany oparty na komiksie, który skupia się na nastoletnim synu najpotężniejszego superbohatera na Ziemi.
Jest trochę mordobicia, leje się krew i ogólnie nie jest to kolejny cukierkowy serial o superbohaterach, ale nie jest to też bezmyślna sieczka.
Fabuła robi się ciekawa już w pierwszym odcinku. Animacja stoi na wysokim poziomie, niektóre postacie to trochę kalka z komiksów DC, ale obecnie każde komiksowe uniwersum ma jakieś swoje odpowiedniki.
Pierwszy sezon składa się z 8 odcinków po 45 minut i jest dostępny na amazonie z polskimi napisami.
Zachęcam do obejrzenia i podzielenia się wrażeniami.Grupa Mirai
Tak, widziałem The Boys. Również zacny serial godny polecenia. Postacie Rzeźnika i Homelandera robią robotę.
W tym przypadku Invincible jest mniej wulgarny, gdyż historia dotyczy nastolatka.Grupa Mirai
Obejrzałem 4 czy 5 odcinków i muszę przyznać, że fajne. Niezła kreska, coś innego niż japońskie bajki, które oglądałem do tej pory, a amerykańskie to
.. ichni superman nie jest nieroz=~^alny, nie strzela z oczu laserami itp. na pewno [ ort! ] kontynuuję oglądanie tego tytułu.
Ciekawi mnie dlaczego Omni zrobił to co zrobił w pierwszym odcinku, mam dwa pomysły na wytłumaczenie. Zaczekam i zobaczę."...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “
Jak dla mnie poziom raczej przeciętny, a miejscami nawet słaby. Zresztą sam Kirkman zaznaczył, że wygląda to jak wygląda, bo raz budżet, a dwa ludzie odpowiadający za animację sporo pracy wykonali w domu (Covid) i to jeszcze w kawałkach. Miejscami to wygląda jak klepane w Adobe After Effects z wtyczką flash. Ukłon dla montażysty, że potrafił to poskładać. Taki Justice League Unlimited zjada ten serial pod tym kątem, a jest prawie 20 lat starszą produkcją.
Co do świata przedstawionego... "Invincible" ma sporo cech typowej, sobotniej kreskówki o superbohaterach tj. jasny podział na dobrych i złych, ukazanie problemów wynikających z prób pogodzenia obowiązków bohatera, a życiem codziennym itd., itd. tyle, że z dodatkiem flaków i "odcieni szarości". Wydaje mi się, że jest to seans bardziej dla nastolatków niż dorosłego widza, a raczej coś co jest kompromisem dla każdego. Na plus bohaterowie, głównie Robot aka Conners, który widać, że w kolejnych sezonach będzie sporo mieszał. Klasyczny mastermind.