Chciałbym wyraźnie zaznaczyć różnice między myśliwym a kłusownikiem. Tak na początek. Z myśliwymi jest tak że leśnictwo rocznie wyznacza liczbę zwieżyny do wystrzelenia aby utrzymać równowagę w ekosystemie. Współcześnie , kiedy wielkich połaci lasu już nie ma i zwierzęta są pozbawione możliwości migracji brak myśliwych mógłby mieć fatalne konsekwencje. Wcale nie było by tak że najsilniejsze osobniki przeżyją. Większe zwierzęta pozjadały by mniejsze , które nie mniały by się gdzie ukryć , natomiast większe po pewnym czasie pozdychały by z głodu. Z resztek obu gatunków albo powstała by populacja , albo nie. Natomiast utrzymując odpowiednią do terenu zamieszkania ilość zwierzyny w gruncie rzeczy przedłuża się egzystencje obu stad. W innej sytuacji drapierzniki mogły by na przykład [ ort! ] atakować lidzi ( głównie dzieci ) i grasować po miastach. Jako mięsorzerca bardzo lubię np. schabowego ( jestem hetero schab ) , i inne rodzaje mięcha , i nie mam zamiaru rezygnować z jego jedzenia. Jedyne czego jestem przeciwnikiem to znęcania się nad zwierzętami. Fakt jest taki że człowiek jest największym ze wszystkich drapierzników , i tego nie zmieni , ale nie powinno to przyjmować formy okrucieństwa.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"