otrzymać kilkanaście kulek i nadal żyć, bić wrogów oraz wydawać groźne bojowe okrzyki
dziękuję Adasiowi za to, że mi przypomniał o emisji na TVN-ie
dobrze tylko że nie było disneyowskiego zakończenia
Zdziwiło mnie, że nie było sceny łóżkowej, chyba zapomnieli.
Film który wysoko sobie cenię, szczególnie za doskonałe ukazanie Samurajów, ich zachowań, kultury itp.
Usatysfakcjonowany również byłem gdy aktorzy posługiwali się językiem japońskim
Katsumoto, otrzymał: 1 cios bagnetem w bok (co każdy samuraj powinien znieść)
Mi się podobało.
Potyczka z ninjami ładnie ukazana.
Samurajowie ładnie odziani.
Krew też się dobrze lała, ale bardzo umiarkowanie.
brak scen łóżkowych
Naprawdę, nie mam najmniejszej ochoty na zadawanie Ci tego pytania i wdawania się w kolejną polemikę, ale mus to mus:Film który wysoko sobie cenię, szczególnie za doskonałe ukazanie Samurajów, ich zachowań, kultury itp.
Kpisz?
Czy po prostu nie znasz realiów ówczesnej Japonii?
Języka japońskiego nie znam, ale sam fakt, że w owym filmie Japończycy chętnie posługują się angielskim jest o tyle śmieszny co żałosny.Usatysfakcjonowany również byłem gdy aktorzy posługiwali się językiem japońskim
...Katsumoto, otrzymał: 1 cios bagnetem w bok (co każdy samuraj powinien znieść)
Kpisz?
Samuraje to nie nadludzie, a bagnet w bok to wtedy całkiem szybka śmierć, choćby z wykrwawienia. Nie wiem, gdzie dokładnie go uderzyli, ale na litość...
Ot, bohater, cudowny, inny świat i zgraja dobrych rycerzy (samurajów) przedzierająca się przez hordy złych orków (wojowników ninja, żołnierzy armii).
"Intrygujący ludzie, od chwili przebudzenia zajmują się doskonaleniem tego co w życiu robią. nigdy nie widziałem takiego zdyscyplinowania. Zdziwiło mnie to, że słowo 'Samurai' oznacza 'służyć'. (...)"
"Co to znaczy być samurajem? Być wierny kodeksowi moralnemu, szukać spokoju umysłu, doskonalić sztukę władania mieczem (...)"
To najzupełniej odzwierciedla zachowanie samurajów (mimo, iż skąpo), że nie wspomnę o innych istotnych elementach.
A realia ówczesnej Japonii mnie nie interesują, ja nawiązywałem do życia Samuraja.
Strzał w głowę to również szybka śmierć, a jednak zdarzały się przypadki, że ludziom udało się to przeżyć. Zresztą wytrzymałość można wytrenować.
Taa, nie ma to jak sztuka (w moim mniemaniu, błędnej) interpretacji czegoś oczywistego.
O tak, faktycznie byłoby to żałosne... gdyby coś takiego zaistniało.
Losy klasy samurajów - klasy, bądź co bądź, społecznej - są równie zawiłe, pełne brudu lecz mające urok jak losy szlachty polskiej.
Jednak nie wydaje mi się, żeby porównywanie samurajów do polskiej szlachty było dobrym pomysłem.
Polska szlachta w późnym okresie działalności cechowała się wszystkim co najgorsze, do tego stopnia, że Polska upadła i jeszcze się nie podniosła.
(taka mała dygresja, ostatnio często mi się zdarzają)
Ale szlachta polska to też wiele setek pełnych honoru, uporu i wielkiej dumy ludzi.
Jak również tych podłych, chciwych i egoistycznych typów.
Zupełnie jak u samurajów.
Patrz na to procentowo.
Czy samurajowie doprowadzili Japonię do upadku? Czy powodowali jakieś olbrzymie problemy?
W Polsce tych drugich w późnym okresie było więcej i tylko oni się liczyli.
Samurajowie wiadomo, jak wszędzie, wszyscy czyści nie byli.
Ale jak Ci powiedzą, że w Polsce jest bardzo duży odsetek przestępców, to co powiesz - kradną, jak wszędzie? Tak, tylko tutaj bardziej. Taka mentalność.
Piękne wyobrażenie Japonii."Intrygujący ludzie, od chwili przebudzenia zajmują się doskonaleniem tego co w życiu robią. nigdy nie widziałem takiego zdyscyplinowania. Zdziwiło mnie to, że słowo 'Samurai' oznacza 'służyć'. (...)"
"Co to znaczy być samurajem? Być wierny kodeksowi moralnemu, szukać spokoju umysłu, doskonalić sztukę władania mieczem (...)"
To najzupełniej odzwierciedla zachowanie samurajów (mimo, iż skąpo), że nie wspomnę o innych istotnych elementach.
A realia ówczesnej Japonii mnie nie interesują, ja nawiązywałem do życia Samuraja.
Oczami cudzoziemca.
Zachowanie samurajów było zupełnie różne od tego przedstawionego i nie zmienimy tego. Samuraje nie byli, jakby się chciało wydawać, ludźmi zawsze honorowymi i szlachetnymi. Dobrotliwymi. To legenda. Jak każda, mająca podłoże w prawdzie (bo trudno tu mówić o ziarnie - to wręcz całe kłosy prawdy) lecz poprzeplatanej kłamstwami, wyolbrzymieniami i zatajeniami. Dla cudzoziemców. Losy klasy samurajów - klasy, bądź co bądź, społecznej - są równie zawiłe, pełne brudu lecz mające urok jak losy szlachty polskiej. Tylko w całkiem innym świecie.
Jeśli chcesz oceniać samurajów nie zwracając uwagi na realia historyczne Japonii to jestem pełen politowania.
Za wikipedią podaję, że w okresie Edo na 27 milionów Japończyków było 400 tysięcy samurajów.Strzał w głowę to również szybka śmierć, a jednak zdarzały się przypadki, że ludziom udało się to przeżyć. Zresztą wytrzymałość można wytrenować.
Teraz mi powiedz, na 27 milionów ludzi ile przeżyje strzał w głowę? 1? 2?
Wytrzymałość można trenować, owszem, ale nie sadzę żeby ktoś po rozharataniu żołądka mógł dalej żyć długi czas.
Nie zrozumiałeś.Taa, nie ma to jak sztuka (w moim mniemaniu, błędnej) interpretacji czegoś oczywistego.
Żaden, nawet najlepszy samuraj, nie pokona trzech przeciwników używających ninjutsu w otwartej walce. Z dwoma też nie sądzę, aby ktokolwiek mógł sobie poradzić.
A nie?O tak, faktycznie byłoby to żałosne... gdyby coś takiego zaistniało.
Ależ ja wcale nie twierdzę, że byli ludźmi dobrotliwymi czy szlachetnymi, bo nawet film tak tego nie potraktował.
Ale twierdzę, że w większości przypadków kierowali się Bushido, bo tak ich wychowano, i właśnie to, co zawiera ten kodeks jest dla mnie, w ich zachowaniu, czymś urzekającym.
A co do realiów, jeżeli wskażesz mi w historii Japonii taki fragment, w którym Bushido traktowało się mniej poważnie, a w którym bardziej, przez wzgląd na np. osobę Shoguna, przyznam Ci rację.
No i jeden czy dwoje przeżyło, ale czy (ok.) 15 min. to długi czas, kłóciłbym się. Zresztą miejsca ciosu, który otrzymał Katsumoto nie można dokładnie sprecyzować. A ten drugi i tak ledwo się poruszał.
Zgodzę się, że nie dokona tego przeciętny samuraj.
W tym problem, że po Angielsku zwracano się jedynie mówiąc do Algreena, tymczasem między sobą, nawet w jego obecności rozmawiano po japońsku.
Nie?Ależ ja wcale nie twierdzę, że byli ludźmi dobrotliwymi czy szlachetnymi, bo nawet film tak tego nie potraktował.
Musieliśmy co innego oglądać.
No właśnie. Bushido MIELI się kierować, ale czy się kierowali, to dwie różne sprawy. Zresztą, bushido też nie jest pełne tej XXI-wiecznej moralności przez której pryzmat patrzymy na świat japoński (min. w filmie - na Japonię patrzymy oczami bohatera (co z tego, że nie XXI-wiecznego - produkcja hollywoodzka, bohater jest dobry (: ) i jest to skrajnie zniekształcone wrażenie).Ale twierdzę, że w większości przypadków kierowali się Bushido, bo tak ich wychowano, i właśnie to, co zawiera ten kodeks jest dla mnie, w ich zachowaniu, czymś urzekającym.
Warto choćby wspomnieć że najczęstszą i zgodną z Bushido karą jaką stosowano, gdy osoba niższej rangi nie oddała należnego szacunku samurajowi była śmierć. Oczywiście, nie zadana kataną, a wakizashi.
Równie dobrze mógłbym powiedzieć: wskaż mi fragment, kiedy rycerstwo biło się mężniej i zgodnie z honorem (bez noży w rękawie), a przyznam Ci rację. No sorry.A co do realiów, jeżeli wskażesz mi w historii Japonii taki fragment, w którym Bushido traktowało się mniej poważnie, a w którym bardziej, przez wzgląd na np. osobę Shoguna, przyznam Ci rację.
Na otwartym polu żaden samuraj tego nie dokona. Osoby mające choćby małe pojęcie o walce bronią powinny to wiedzieć. Troje dzieci może położyć dorosłą osobę, mając w ręku ostre narzędzia.Zgodzę się, że nie dokona tego przeciętny samuraj.
O to mi cały czas chodziło, no na litość Eris.W tym problem, że po Angielsku zwracano się jedynie mówiąc do Algreena, tymczasem między sobą, nawet w jego obecności rozmawiano po japońsku.
Ech. Wpisz sobie w googlach "Ostatni Samuraj" i gwarantuję, że na 3-4 stronie będą jakieś fajne teksty o tym filmie i zgodności z realiami. Poczytaj, wypowiedz się.