» [Komentarze] W cieniu Siedmiu

Tutaj naturalnie możecie komentować moją sesję. Może ja zacznę .

Postanowiłem rozpocząć już grę, gdyż w ciągu tygodnia mogą z tym u mnie wystąpić trudności, a poza tym wszyscy bohaterowie nie muszą się od razu schodzić, mogą robić to stopniowo. Dzięki temu nikt nie będzie się nudzić, zanim niektórzy wymyślą swoje postaci, a oni znowu będą mieli powód do pośpiechu . Jak wam się podoba mój pomysł?

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Musze powiedzieć, że sesja zapowiada się bardzo interesująco i zachęcam wszystkich do gry. Znajomość Xana w temacie tylko pomoga nadawaniu historii szybkości toczenia się akcji, a także pozwala nam na zagłębienie się w wiele interesujących i zapewne dokładnie przemyślanych wątków. Dodałem już swoją kwestie i czekam teraz na krok Xana bądź któregoś z graczy (może Tiesto ?). Co do wszechwładności MG (tu wiadomo kogo), nie przeszkadza mi gdy poprowadzi moją postać według własnego widzimi się bo:
-Po pierwsze, MG ma taką możliwość i grając musimy o tym pamiętać
-Do drugie, jak dotąd Xan nie zraził mnie żadnym ze swoich rowzwiązań, a więc spokojnie daje mu jak to się mówi 'wolną ręke'.
Panie i panowie, do boju, sesja nas pewnie jeszcze nieraz zaskoczy i wciągnie w bieg wydarzeń pod przewodnictwem maestro Xana.

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Weź mnie nie zawstydzaj... Będę się starał prowadzić tę sesję możliwie jak najbardziej klasycznie, czyli gracze mają prawie całkowitą wyłączność decydowania o swoich postaciach (byle tylko trzymali się zasad i swojego charakteru), a MG zajmuje się całą resztą, choć może czasami pomóc graczowi, gdy ten nie wie, co dalej robić. Taki system będzie chyba odpowiadać zarówno początkującym (nie pogubią się), jak i weteranom (którzy z zasady lubią swobodę).

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

No dobra, wychodzi na to, że Tiesto póki co szybko nie wyjdzie na scene, Xan raczej teraz nie będzie pisał o tym co dzieje się z jego bohaterem więc wychodzi na to, że chyba moja kolej. Jednak poczekam jeszcze troche to może do akcji wkroczą Łasiczka, Megane lub eMate.

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Kamzo, chyba nie ma po co czekać... Bo jakoś nikt inny się na razie nie kwapi do wprowadzenia swojego bohatera do gry... Ja teraz nie mogę niczego robić jako gracz - Miyamoto Xan jest wciąż nieprzytomny.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Xan zlituj się dopiero co do domku wróciłam już postacie bede i biore sie za pisanie reszty. Megane też. Nic nie poradze ze czerwiec idzie dużymi krokami A wraz z nim sesja

Dobrze już, dobrze. Nie ma sprawy. Sesja ruszyła i moja intryga rozwija się bardzo przyzwoicie. Chyba nikt się nie domyśla, do czego zmierzam. A i raczej dość niewielu zna od podszewki rasę rakszas. Podpowiem, że cała sprawa jest dość podobna do pojawiającej się w pewnym cRPG historii Niewidzącego Oka.

Kamzo, mimo że nie jesteś MG, a jedynie zwykłym graczem, zacząłeś prowadzić wymyślony przez siebie wątek fabularny. I dobrze. Tobie mogę zaufać - wątpię, byś rozwalił sesję, jesteś dostatecznie odpowiedzialny, by do tego nie dopuścić. Podobnie jak Łasiczka. Dla Megane jest to pierwsza sesja, nie miałem okazji wcześniej obserwować naszego Samochodzika jako gracza, więc nie mogę w jej sprawie wydać osądu.

PS Kamilu, chyba domyślasz się, na czym wzorowałem się pisząc fragment o magicznej perswazji? Mam nadzieję, że Ci się podobał .

PPS Następny... hmm... odcinek sesji zacznę pisać gdzieś koło drugiej, teraz siedzę w kawiarni, a warunki tu panujące są dość niesprzyjające (czytaj: hałas jak diabli).

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Mam nadzieje nie zawieść aby potwierdzić twe słowa, myśle, że wszystko ułoży się pięknie. Łasiczka też zna się na rzeczy, a i Megane pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy (oczywiście pozytywnie)
Niewidzące oko - do głowy przychodzi mi tylko sekta z BG II czcząca Prastarą Kule, być może nie chodzi o to, ale w sumie innego pomysłu nie mam.
Co do magicznej perswazji od razu [ ort! ] przed oczyma ujżałem jakiegoś Jedi czytając o tym

Pozdrawiam

Spokojnie, Kamzo, jestem absolutnie pewien, że mnie nie zawiedziesz .

Co do Niewidzącego Oka – właśnie o to mi chodziło, Kamilu. Tyle tylko, że tutaj cała sekta jest o wiele większa i sięga równie głęboko, jak kult Rogatego Szczura w Warhammerze.

Co do magicznej perswazji – po prostu kocham tę scenę z Epizodu IV, kiedy Obi-Wan oddziałuje psychicznie (oczywiście przy poMocy Mocy ) na szturmowca . Wiem, że bardzo lubisz Gwiezdne Wojny, więc chciałem Ci sprawić przyjemność tą sceną. Tylko nie opowiadaj mi tu najnowszej części, bo wybieram się na nią do kina i nie chcę znać wcześniej fabuły (choć niektóre rzeczy są oczywiste po obejrzeniu drugiej sagi), gdyż to psuje całą zabawę.

PS Niech Revan zastanowi się nad zakupieniem w jakiejś świątyni kilku(nastu) błogosławionych bełtów oraz jakiejś tandetnej kuszy do kompletu. Przydadzą się w walce z rakszasami (a sporo ich będzie ).

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Posłuchałem twojej rady Xan gdyż Xanowi i Revanowi na pewno [ ort! ] ułatwi to w paru momentach życie .
No tak, teraz czekam z niecierpliwością na twoją część sesji gdyż zawsze raczysz nas jakimś ciekawym wątkiem i nigdy nie mamy wszystkiego 'podanego na tacy' (co lubie choć siłą rzeczy w trakcie rozwoju sesji wszystko będzie miało swoje wyjaśnienie), czy to jako gracz czy jako MG. Mam nadzieje, że i Łasiczka wraz z Megane wplotą się niedługo jeszcze bardziej w wir zawiłych wydarzeń .
Dodałem kolejną swoją część choć i tym razem raczej akcja nie ruszyła za bardzo do przodu, ale pewnie wszystko w swoim czasie (raczej Xan już o to zadba !)

Pozdrawiam

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Przepraszam Cię, Kamzo, lecz przed snem już niczego nie napiszę... Miałem dzisiaj prawdziwe Piekło, Otchłań, Tartar i jeszcze parę innych Niższych Sfer... Jestem bardzo zmęczony, a końca roboty wciąż nie widać... Przykro mi... Nawet gdybym był wypoczęty, to nastrój nie pozwoliłby mi pisać... Samopoczucie mam dokładnie takie, jak Xan z BG1... I ironicznie nick ten mi wyjątkowo obrzydł... Oh, wybacz mi, że piszę takie bzdury... Ciąg dalszy sesji dodam zapewne około szóstej po południu... Jeszcze raz proszę o wybaczenie...

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Spoko Xan, nie masz obowiązku dodawać swojej kwesti natychmiast tego samego dnia, możesz to zrobić po pewnym czasie lub akurat wtedy gdy masz ochote, a, że nie zawsze ona jest no to w sumie normalne. Miałeś ciężki dzień, masz gorszy humor, zwyczajna rzecz, która przytrafia się czasem każdemu z nas więc, nie musisz za nic przepraszać.

Pozdrawiam

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Kamzo w poście znajdującym się trochę wyżej napisał(a):

nie musisz za nic przepraszać

Muszę. Jestem Mistrzem Gry. To ja odpowiadam za sesję, bez względu na wszelkie okoliczności i czynniki zewnętrzne. Przynajmniej tak mnie nauczono...

Poza tym nie przejmuj się, Kamilu, tym, co piszę, gdy jestem bardzo zmęczony... W tym również tym postem (dzisiejszej nocy w ogóle nie spałem...). Gdy moja energia jest na wyczerpaniu, znacznie osłabiają się moje zdolności związane z myśleniem, więc czasami piszę kompletne bzdury.

Wracając do tematu: Łasiczko, czy Solace mogłaby się zakochać? Bo taki wątek byłby bardzo ciekawy (jeśli się zgodzisz, to wkrótce zobaczysz... to znaczy przeczytasz, o co mi chodzi ), lecz nie chcę go wprowadzać bez Twojej zgody.

To wszystko. Dosłownie zasypiam przed komputerem, więc idę już spać. Dobranoc wszystkim.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Kult Niewidzącego Oka, no ładnie to może tak przydałaby się Tarcza Baldurana...? najlepiej znaleziona przy zwłokach jakiegoś smoka ("chce zabić smoka " uwielbiam teksty szanownego "wykształtowaconego" mieczyka z BG ).

Co do Ciebie Szanowny Mistrzu Gry (no, może raczej Mistrzu Podziemi ) w jakiej sytuacji postawisz Solace, z takiej się będzie próbowała wyplątać, Ty tu rządzisz.

Ogólnie przepraszam was bardzo, że przeze mnie to wszystko idzie jak krew z nosa, ale nic na to nie mogę poradzic na uczelni lekko mówiąc niezła jazda...

Łasiczko, nie chcę bez Twej zgody wplatać Solace w romans z mrocz... ups... wydało się.

Mój najnowszy tekst nie jest najwyższych lotów, a i nadmierną długością nie grzeszy, gdyż nawet dzisiaj miałem mnóstwo roboty i niewiele snu. Niemniej, co Was to może obchodzić? Dlatego nie usprawiedliwia mnie to i przepraszam, że taką szmirę wysłałem.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Jeszcze raz napiszesz taką głupotę, że po primo piszesz szmirę, a po secundo nic nas to nie obchodzi to się zdenerwuję

Jak będzie taki jak Drizzt to nie ma sprawy.

Drizzt jest tylko jeden, jest zbyt wyjątkowy !! Musisz się zadowolić pewnie tym panem, którego widzimy w kontynuacji sesji, która wcale NIE JEST SZMIRĄ.

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Chyba nie doczytałeś do końca, Kamzo. Zresztą Łasiczko, ja nie napisałem, że nie obchodzi Was, iż moje dzieło jest szmirą. Stwierdziłem tylko, że jest dla Was obojętne, dlaczego napisałem mój fragment sesji tak słabo. No bo jakie może to mieć dla Was znaczenie?

Co do przyszłego kochanka Solace... taki jak Drizzt nie jest na pewno. On faktycznie jest jedyny w swoim rodzaju. Zaś wracając do mojego bohatera: jako że wychował się w normalnej drowiej społeczności, przyzwyczajony jest do matriarchatu, a poza tym ma bardzo mało latek na karku i preferuje inną broń niż Drizzt. Ale i tak raczej Ci się spodoba, Łasiczko .

PS Jutro będę wypoczęty, więc jeśli ktoś uwinie się szybko ze swoim kawałkiem sesji, to następny dodam z rana i będzie o wiele lepszej jakości niż ostatni.



EDIT: Sesja jakoś ostatnio nie chce ruszyć, lecz mimo tego postanowiłem przygotować krótką notkę na temat broni, jaką włada dwóch spośród Siedmiu. Co prawda trochę ich do tej pory zaniedbywałem, ale już niedługo powrócą w wielkim stylu .

Pierwszy do omówienia jest oręż Rabicana. Pominę jego statystyki, gdyż większość z Was (chyba) je zna. Otóż Szósty włada Widmowym Rodzajem +5, potężnym nekromantycznym sejmitarem, wzmacnianym dodatkowo przez moc samego lisza. Strzeżcie się !

Najprawdopodobniej nieznana jest Wam za to broń Fhjulla Rozdwojonego Języka. Pochodzi ona z Might and Magic VII, gry obecnie dość mało popularnej. Mój opis nie jest jeszcze wersją ostateczną, może ulec zmianom, ale raczej w niewielkim stopniu. Jest szczególnie ważny dla Kamila, gdyż jak Revan będzie grzeczny, dostanie tę cudną zabawkę na własność . A walczy się nim jak light sabrem. Ale przechodząc już do samego opisu:


Nazwa: Żelazne Pióro
Klasyfikacja: miecz oburęczny +5, vorpal

Historia: Pochodzenie tej broni jest bliżej nieznane. Najprawdopodobniej została wykuta przez samego Fhjulla lub przy jego dużym udziale. Nie wiadomo jednak, gdzie ani kiedy.

Opis: To pięknie wykonany i niebywale ostry oburęczny miecz. Jest bardzo lekki, dzięki czemu można by nim było nawet władać jedną ręką, gdyby nie za długie ostrze i rękojeść. Tak czy inaczej, jest to oręż praktycznie pozbawiony wad. Umożliwia bardzo wydajną walkę wręcz, a dodatkowo można nim bardzo łatwo parować wszelkie ciosy i nawet chronić przed pociskami.

Dane tabelowe :

Obrażenia: 1k10+5
Do trafienia: +5
Opóźnienie: 0
Specjalne:
- postać specjalizująca się w oburęcznych mieczach może władać nim jedną ręką
- przy trafieniu 10% na odcięcie przeciwnikowi jakiejś części ciała
- +2 do klasy pancerza
- 1 dodatkowy atak na rundę

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Moja ostatnia część sesji toczy się trochę przed wydarzeniami opisanymi przez Łasiczkę, więc jedno z drugim nie koliduje.

PS Wkrótce połączę ze sobą moje dwa posty, ale na razie niech przez chwilę pozostaną oddzielne.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Spoksik poczekam nie pali się. Myślę że szybko dojdziecie do tej częsci więc nie ma problemu