» Survivor Userski V ocena: 5,20 (głosy: 5)110

Trudny wybór, bo każdego z listy lubię. Celuję w Dark Sky'a, za to, że opuścił mój klan.

Dark Sky.
Chciałbym coś napisać, ale, cholera, miało być jedno opowiadanie, a według opowiadania Caribury, jestem diablo poturbowany i niezdolny czegokolwiek - to na pewno. Więc odpuszczam, póki nie ustalimy co i jak.
A powodem, dla którego pokierowałem głos tak, a nie inaczej, jest oczywiście stuprocentowy debilizm ofiary.

---

PALATIAL REGALIA

A można się jeszcze zapisać .. Plis

Nie.
SoheiMajin Gotenks

a ja sobie przyceluje w hmmm ... -----------> Drakan O !

PS. później wymyśle jakąś historyjke xD

Ta, jasne, później, myślisz, że kogoś tym nabierzesz
SoheiMajin Gotenks = a zobaczysz że napisze jeszcze Ci Adaśq uszy zwiędną

Massey, bo nick gupi, a Gojira to jednak za mało.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Massey, powody te same co ostatnio

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

Dark Sky, tak jak ostatnio.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

widzę, że znowu mam sznurek na szyi (chodzi oczywiście o surv )
Celuję w Dajaka. Uzasadnienie napisane jest stronę wcześniej.

Dark Sky.

Po odejściu wilka, koło potłuczonego dzbanka przechodził dzieciak w moro z pistoletem na kulki słuchający jakiejś badziewnej muzyczki z telefonu i mówiący sam do siebie "ohh... jaki on umięśniony, jaki on przystojny! On jest boski!", dzbanek z płaczem prosił o pomoc. Ów "Leśniczy" pomógł i posklejał biedny wazon. Wazon nie mogąc utrzymać emocji na wodzy natychmiast pobiegł w kierunku, w który udał się Wilk. Zaślepiony złością i niesprawiedliwością świata nawet nie zauważył, że dobiega tam gdzie miał iść, a przed domkiem ZuY Wilk już zaciera ręce. Już miał otwierać drzwi, jednak dzbanek zaczął rzucać w niego kamykami i patykami oraz bluzgać na niego. gdy się obrócił zobaczył posklejany wazon i głosem zmęczenia i znudzenia wydukał... "Znowu... Ty...". Następnie ruszył w stronę małego prowokatora krzycząc "Twoja Dupa będzie moja!", który widząc to zaczął uciekać ze łzami w oczach i wołać o pomoc. ...

eMate napisał(a):

Celuję w Dark Sky'a, za to, że opuścił mój klan.

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Jako że w SB wszyscy zignorowali moje pytanie, zapytam tu. Mianowicie, czy mogę aby zagłosować w imieniu Lilu, która przez ciężko myślącego historyka (polonistę? nie pamiętam), potem zaś przez osobę, z którą się umówiła (chłopak, dziewczyna, nie ważne, podejrzewam, że i tak ciężko myśli, również) nie może dosiąść się do nas i potowarzyszyć nam w zwalczaniu Ciemnego Nieba znad survka? Zapewniam, że jest to jej decyzja i potwierdzi ją od razu gdy dorwie się do klawiatury. No.
Jeśli tak, jej głos pada na Dark Sky'a.

---

PALATIAL REGALIA

Dark. Niby lepiej, ale w porównaniu do konkurencji blado (aczkolwiek znajdą się gorsi). Na opowiadanie po pierwsze, że nie mam czasu, po drugie, to o czym mamy pisać jeszcze w rozsypce, a po trzecie mam pusty łeb.

---

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...

Dark Sky - no historia taka nijaka:

pozniej napisze cos do tematu, dzis nie mam ochoty

Idzie sobie Cyceron drogą leśną razem z Dajusiem kochanym. Mieli ze sobą fajne strzelby na jakieś łosie, bizony, muły i jaki. Pomyśleli, że sobie postrzelają do jakiegoś cela. Jako, że nie wiedzieli żadnej zwierzyny w pobliżu, szwędali się i szwędali. Cyceniek zajarał se blanciora po drodze, poczęstował Dajusieńka. Po kilku minutach obydwu złapała bombeczka. Dajuś zauważył w oddali jakiś staroświecki wazon . Dał cynk Cyckowi, by do niego sobie postrzelali. Założyli się o kolejnego blanta , kto pierwszy go zestrzeli. Przystanął na to Cyc. Piewszy strzelał Dajuś. Chybił bidulek , naszła więc kolej na Cyceńka. Ten już za pierwszym razem odstrzelił wazonowi ucho , jednak, jak się później okazało, głównym celem było rozwalenie w drobny mak napisu pośrodku wazonu : Dark Sky . Jednak żeby było więcej zabawy, Cycek i Dajuś tak rozpierdzielali biednego wazonika, że pośrodku stał już tylko potrzaskany wazonik z napisem : Dark Sky. Pomyśleli obydwoje, że strzelą jednocześnie - pomysł dobry, oboje spalą razem blancika i będzie pozytywnie dla nich obojga. Na hasło : Gou strzelili w sam środek napisu , a następnie oblali moczem resztki wazona ...

Tak się skończyło owe polowanie w jakiejś dziczy, głuszy leśnej. Następnie poszli na grzybki , zauważając kolejny wazon z napisem : Massey.

Widze , ze Dark i tak ma przegwizdane więc wesprę ogól forum :

Pewnego dnia w nieznanym świecie żeł sobie Dark, a wiedzcie , ze była to kraina zła i przemocy. Dark był zwykłym chłopem. Pewnego dnia razem z innymi chłopami postanowili zrobic bunt. Jednak przevciwników [ zołnierzy zlego króla znaczy] bylo więcej i byli lepiej uzbrojeni , więc z wyprawy juz nie powrócił.

---

"...jestem śmieszny czort, więc śmieję się..."
" Die With a Beer in Your Hand " - Tankard

THRASH ' EM ALL !!!

Lista:
Ishido
Massey
Cyceron
eMate
Shiro
Danevert
Filippo
Joe Weider
Naoista
Dajuś
Shihouin
Mart
franqey
Lilu
Drakan
Amcia_mistrzu558
Hako
paintball_0
Caribura

Odstrzeleni:
Shasked
Dark Sky

Spotkał Shaskeda w piekle i teraz graja w bierki ._.

ey, yo, yo, ja tak teraz raperem raperskim zarapuje, ze Massey do uja pana odlatuje aaajjttt!!

---

PALATIAL REGALIA

No to tym razem na odstrzał leci Massey.

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Massey dostał za pierwszym razem ze spluweńki Cyca i Dajusia. Historia ta dobiegła końca.

Massey - chamom i pseudoraperom mówimy zdecydowane STFU!

---

Jeśli nas zranicie, nie będziemy krwawić
Jeśli będziecie nas łaskotać, nie będziemy się śmiać
Jeśli nas otrujecie, nie będziemy umierać
Ale jeśli nas oszukacie, to czy nie powinniśmy się zemścić?

-To jak będzie? - zagaił Joe, lecz Dai zaczął sapać z rozmachem podziurawionej włócznią tuszy
-Może inaczej . . . zasugerował Franek chowając gnata za pazuchę i żwawo podchodząc do pół - denata - Bądź tak miły nam powiedzieć gdzie macie bazę . . . w zamian - znaj dobre serce Kielicha - obiecuję że Joe nie uzyje swej katany

-Za późno! - wymamrotał unosząc oręż

-POWIEDZIAŁEM! - zagrzmiał cierpko unosząc jedną z rąk, nagle Dai wykrztusił z siebie dwa słowa

- . . . Paryż . . . wieża . . . - po czym skonał roniąc kilka łez

Dai Kaiosama: Dai? Hmmm.... To ja gram w tej wersji Surva?

-Cholera! Zawsze musisz mieć rację!? - krzyknął Joe, chowając katanę do bambusowej pochwy

-Wiedziałem! - wycedził Franek, po czym obaj się wyprostowali

-A co z nimi? - spytał Joe

-Nic nie możemy zrobić . . .

Nagle Franek schylił się ku memu obliczu. Wreszcie ktoś mnie dostrzegł, jest szansa - pomyślałem.

-Nie mamy na to czasu! Oni nie żyją . . . - wymamrotał Joe

-Zaczekaj - wysapał Franek - Spójrz, wciąż rusza oczyma i zdaje się, ma czucie twarzy, może się nam przydać

To była szansa. Zacząłem jak !? z całej siły się grymasić.

-Tego się domyślałem . . .

-Hę? - skrzywił się Joe

-Denevert tu był . . . tylko spójrz - rzekł pokazując zdaje się na moją klatkę piersiową

Joe schylił się ku mnie. Z uparciem wiercił spojrzeniem mój tułów.

-Apogeon Lotosu, hę? - oznajmił krzywiąc się z lekka

-Aha - potwierdził Franek

-Więc musiał tu być również Shiro - podjarał się Joe, gwałtownie wstając

-Bez wątpliwości - odparł Franek unosząc me wątłe cielsko i zarzucając nim na swe masywne barki

-Ale co z tą kobietą? - wskazał palcem na nieżywe ciało pięknej czarnowłosej kobiety

Joe pokiwał tylko głową . . . ja zaś straciłem przytomność, czując wiatr we włosach . . . i nastała ciemność . . .