Został udowodniony fakt istnienia takiej osoby jak Jezus. Jednak to, iż istniał, nie oznacza, że był Synem Bożym... Ileż to w historii było przypadków fałszywych proroków. Natchnienia przez Boga nie da się udowodnić...
Mógł jezus, syn Marii i Józefa byc niezwykle dobrym człowiekiem, mógł pomagac innym, ale nie oznacza to, że miał boską moc? A wiadomo, ludzie gadają, plotka przechodzi z ust do ust, i wokół zwykłego człowieka powstała otoczka czegoś niesamowitego...
Wazny też tutaj jest fakt, iż Pismo zaczęło powstawać jakieś 50 lat po smierci Chrystusa (jak się mylę - poprawcie). Przez pół wieku mogło zdarzyć się wszystko.
Dlaego w istnienie Jezusa jako Syna Bozego nie wierzę.
to ty chyba czlowieku jestes czesciowo ateistka. co powiesz na cuda jakie Jezus robil? uzdrowienia itp? to tez sa plotki? trzeba wierzyc ze Jezys jest synem Bozeym, tym trebikiem co nas napedza jest wiara, wiara czlowieku. Bibilia nie jest w 100% prawda ale w wiekszosci tak. Byl tam Jezus i byl On synem Bozym i to nie podlega zadnych watpliwosci. Ludzkosc 2000 lat temu doswiadczyla wielkiego zaszczytu ze syn Boga w istocie sam Bog zstapil na ziemie jako czlowiek a ty w ta watpisz?! To tak jakbys watpila w Tego na gorze. Nie ma zadnej otoczki, otoczka mogla byc wtedy gdy np. cud sie zdarzyl w innych okolicznosciach niz jest napisane w bibli, to jedyna dopuszczalna otoczka dla wierzacego czlowieka. A biblie zaczeto pisac dlugo dlugo przed narodzeniem chrystusa, potem byla przerwa 3 wieki i zaczeto pisac nowy testament od narodzenia Chrystusa i skonczono go pod koniec ! wieku albo na poczatku II.
A z toba Variu tez cos jest chyba nie tak, skoro uwazasz ze to jest madre
Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer